Donald Tusk w rozmowie z TVP Info twierdzi, ze wreszcie udało się rozwiązać jeden z najważniejszych problemów w sprawie uchodźców. Jego zdaniem, europejscy politycy zrozumieli bowiem, że nie można przyjąć każdego uchodźcy, który zapuka do bram Europy, co do tej pory było zgodne z tradycją. Ten sposób myślenia nie przewidywał jednak skali zjawiska. Tego, że mamy do czynienia z czymś zupełnie innym. Raczej z nową wędrówką ludów, a nie problemem uchodźców, znanym kilka czy kilkanaście lat temu - tłumaczy Tusk.

Reklama

Zdaniem prezydenta Rady Europejskiej udało się też namówić liderów państw członkowskich, by powstrzymać falę uchodźców i zwiększyć kontrole na unijnych granicach, by nie było już totalnie swobodnego dostępu do naszego kontynentu. Bez kontroli na zewnętrznych granicach Unii nie ma mowy o polityce emigracyjnej, tylko o pełnym chaosie. Dlatego zanim zaprosimy kolejnych uchodźców, którzy naprawdę są w potrzebie, musimy mieć pewność, że jesteśmy w stanie, jako Europa, kontrolować ten proces. Ponieważ państwa nie dają sobie rady na poziomie narodowym, potrzebne będzie także zaangażowanie instytucji europejskich - powiedział. Przyznał też, że bez bezpiecznych granic, strefa Schengen przestanie istnieć. Dlatego też zasugerował unijnym przywódcom utworzenie Europejskiej Straży Granicznej.

Jednocześnie jednak, jak twierdzi, skuteczna ochrona granic nie może sprawić, że Unia zamieni się w twór okrutny i bezduszny, bo oczywistą powinnością jest pomoc wszystkim, którzy są w śmiertelnym niebezpieczeństwie lub uciekają z obszarów ogarniętych wojną. Problem jednak, zdaniem Tuska, da się dopiero prawdziwie rozwiązać, po załagodzeniu konfliktu w Syrii, by ludzie nie musieli już z tego kraju uciekać przed wojną. Tylko takie szerokie podejście da nam szanse, z jednej strony podtrzymania europejskich tradycji i wartości, a z drugiej wyraźnego ograniczenia fali uchodźców - zauważył.

Reklama
Reklama

Donald Tusk zdradził też, jak wyglądały negocjacje podczas unijnego szczytu. Przyznał, że rozmowy były brutalnie szczere, ale Polska zachowała się racjonalnie i na pewno nie zdradziła południowych sąsiadów. Rozmawiałem z premierami Grupy Wyszehradzkiej i wszyscy podkreślili, że Grupa będzie bardzo solidarna. W tej sprawie porozumienie między czterema stolicami jest naprawdę duże - stwierdził. Pochwalił też działania premier Ewy Kopacz. Zagrała bardzo odważnie i z pewnym ryzykiem, ale Polska raczej na tym wygrała - uznał.

Piotr Kraśko zapytał też Donalda Tuska o ocenę relacji między prezydentem a szefową rządu. Jego zdaniem, z tymi kontaktami były zawsze problemy. Także z Bronisławem Komorowskim bywały trudniejsze dni. Wszystko zależy od tego, czy jest dobra wola i w jakiej sprawie można dojść do porozumienia - mówił. Przyznał jednak, że w starciu między Andrzejem Dudą a Ewą Kopacz trzyma kciuki za rząd.