Poseł Prawa i Sprawiedliwości w audycji "7 Dzień Tygodnia" mówił, że w wyniku decyzji obecnego Sejmu nie ma znaczenia, czy 3 grudnia Trybunał Konstytucyjny uzna za konstytucyjną ustawę, na podstawie której w październiku wybrano pięciu sędziów TK. - Sejm nie unieważnił tych uchwał. Sejm swoimi uchwałami stwierdził, że one nie miały mocy prawnej - argumentował Sasin.

Reklama

Drugim punktem sporu było pytanie, czy PiS oczekuje od prezydenta, że przyjmie ślubowanie od pięciu sędziów, których wybierze nowy Sejm. - Tak. Jeśli będą wybrani zgodnie z prawem - odpowiedział Jacek Sasin. Monika Olejnik uznała, że PiS "stawia prezydenta pod ścianą".

Doradca prezydenta: "Poczekamy na orzeczenia TK"

Sytuację prezydenta Andrzeja Dudy tłumaczył jego doradca, Paweł Mucha, który ocenił, że po uchwałach Sejmu prezydent nie ma już możliwości przyjęcia przysięgi od pięciu sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji. - Amabaras spowodowały PO i PSL, które próbowały zawłaszczyć Trybunał. Pan prezydent musi rozważyć wszystkie okoliczności. Poczekamy na orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego - zapowiedział Mucha, który stwierdził, że z punktu widzenia prezydenta Sejm wypowiedział się drugi raz, zmieniając wcześniejszą decyzję.

Reklama
Reklama

Nieoczekiwanie doradcy prezydenta zaczął przerywać Jacek Sasin, który nie chciał pozwolić mu odpowiedzieć na pytanie, czy prezydent może przyjąć ślubowanie od już wybranych sędziów. - Ja rozumiem, że pan przerywa swoim przeciwnikom. Ale wypada, żeby pan z Kancelarii Prezydenta wypowiedział się do końca - hamowała posła PiS Monika Olejnik.

Nowoczesna: "Od paserów się nie kupuje"

Katarzyna Lubnauer i Piotr Zgorzelski zapowiedzieli, że opozycja nie zgłosi kandydatów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. - Od paserów się nie kupuje. Wystawienie kandydatów byłoby legitymizacją tego, co się stało. Te uchwały były całkowicie niezgodne z prawem, one zmieniły zapis ustawy, który mówi o dziewięcioletniej kadencji sędziego TK i dodały zapis, że jest tak, dopóki Sejm nie podejmie odpowiednią uchwałę. To pogwałcenie zasady niezawisłości i niezależności - mówiła posłanka Nowoczesnej.

Wtórował jej poseł PSL, który stwierdził, że zgłaszanie przez jego ugrupowanie kandydata "byłoby bez sensu". - Mamy pat konstytucyjny, którego przez 26 lat jeszcze nie było - mówił Zgorzelski. Jego zdaniem największym niebezpieczeństwem jest sytuacja, w której wybranych zostanie kolejnych pięciu sędziów. - Będziemy mieli 20 sędziów (w 15-osobowym Trybunale). To już nie będzie pat, ale paraliż. Jeśli tego nie rozwiążemy, to nie będzie Trybunału Konstytucyjnego - mówił Zgorzelski.