Kampania społeczna "Ostatni dyżur" miała uświadomić konsekwencje niewystarczającej liczby pielęgniarek i położnych. Trwała od maja.

Grażyna Rogala-Pawelczyk - prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych mówiła przed Kancelarią Premiera, że konieczne są zmiany warunków pracy i płacy po to, by młode osoby chciały wybrać ten zawód. Według niej, warunki pracy daleko odbiegają o tych, które powinno się proponować w placówkach medycznych. Podkreślała, że jedna pielęgniarka przypada na 40 chorych w szpitalu. - Siostry zmuszone są pracować w kilku placówkach, by zarobić na utrzymanie rodziny - przekonywała.

Reklama

Pielęgniarki i położne zostały zaproszone do Kancelarii przez wicepremiera Piotra Glińskiego, ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła i rzeczniczkę rządu Elżbietę Witek.
Według raportu przygotowanego przez Naczelną Radą Pielęgniarek i Położnych, za 5 lat zabraknie profesjonalnej opieki pielęgniarskiej w szpitalach. W Polsce ich liczba na tysiąc mieszkańców wynosi 5,4 i jest to jeden z najniższych wskaźników w Europie. Średnia wieku w tym zawodzie to 48 lat, a w 2022 roku osiągnie - 50 lat.

Reklama