Ludwik Dorn ocenił, że celem Jarosława Kaczyńskiego jest sparaliżowanie prac Trybunału Konstytucyjnego, aby nie mógł orzec o niezgodności z konstytucją ustaw likwidujących media publiczne oraz służbę cywilną i mieć możliwość „kolonizacji tych obszarów państwa”.

Reklama

Kaczyński chce otworzyć drogi przyspieszonego awansu, stworzyć takie jaczejki w administracji rządowej i w mediach publicznych z zagorzałych zwolenników i cynicznych, inteligentnych karierowiczów. Janczarów, takich urzędniczo-dziennikarskich janczarów. To będzie zmiana na gorsze - tłumaczył Dorn.

Politycy PiS tłumaczą, że TK może zablokować "dobrą zmianę" i takie projekty ustaw, jak podniesienie kwoty wolnej od podatku, czy program 500+. Ludwik Dorn wyśmiał te tłumaczenia.

Reklama
Reklama

Ta argumentacja może przemówić tylko do najbardziej zagorzałych albo najbardziej niemądrych zwolenników obecnego obozu władzy. Jak można tak przedstawiać Trybunał, który uznał obecną kwotę wolną od podatku za niekonstytucyjną? To jest sprzeczne z faktami - ocenił były marszałek Sejmu w audycji Moniki Olejnik "Gość Radia ZET".

Dodał, że ustawy PiS doprowadzą do niewydolności Trybunału Konstytucyjnego i po przeprowadzeniu tych dwóch ustaw zmiany zostaną cofnięte, ponieważ przedłużająca się blokada TK doprowadzi do paraliżu sądownictwa.

Ludwik Dorn był też pytany przez Monikę Olejnik o porównanie zmian ustrojowych w Polsce i na Węgrzech. To porównanie wypada niezbyt dobrze dla Jarosława Kaczyńskiego.

Viktor Orban, z pieśnią bojową na ustach, tańczył menueta. Kaczyński tańczy hopaka, tłukąc kieliszki i rozwalając krzesła - ocenił polityk.

Ludwik Dorn w Radiu ZET dodał, że Kaczyńskiego czeka dużo poważniejszy, niż Orbana, konflikt z instytucjami europejskimi. O to zadbają prezesi sądów konstytucyjnych w Europie. To jest bardzo wpływowa grupa - stwierdził były marszałek Sejmu.

Według niego prezesi sądów konstytucyjnych już umawiają się na kawę ze swoimi premierami i ministrami spraw zagranicznych. To jest zwarta, popierająca się grupa, troszcząca się także o to żeby jej krzywdy nie zrobiono.

Dorn zakpił z zarzutów PiS dotyczących tego, że opozycja skarży się na Polskę w Europie. Zapomniał wół, jak cielęciem był - stwierdził Dorn i przypomniał w tym kontekście wystąpienia o. Tadeusza Rydzyka w europarlamencie ws. Telewizji Trwam, podczas których mówił m.in. totalitaryzmie w Polsce.