Pojechali na koszt podatnika! Ile to kosztowało? Niech zwrócą te pieniądze. Mur chiński oglądali, rikszą się przejechali w Szanghaju czy w Pekinie? Po co oni tam jechali? Uczyć się praworządności chińskiej? - drwił minister sprawiedliwości z sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Reklama

Monika Olejnik przypomniała mu, że ostatnio z wizytą w Chinach był prezydent Andrzej Duda. - Jest różnica między prezydentem, który ma za zadanie dbać o interesy gospodarcze i polityczne, a Trybunałem Konstytucyjnym, który ma dbać o standardy praw człowieka - odparł Ziobro, powołując się na raporty Amnesty International.

Wyjazd ten minister sprawiedliwości nazwał nawet nie last-minute, tylko free-minute.

Monika Olejnik zapytała, czy jako minister Ziobro nigdy nie wyjedzie do Chin i nie spotka się z chińskim ministrem sprawiedliwości. - Na pewno nie wyjadę na wycieczkę do Chin. Nie widzę powodu, żeby tam jechać - stwierdził szef resortu sprawiedliwości. Dodał, że polityka jest wyborem mniejszego zła, a sędziowie mają stać na straży wartości.

Reklama