Ruch Kukiz'15 chce rozpisania referendum w sprawie nieprzyjmowania imigrantów do Polski. W tym celu rozpoczyna na terenie całego kraju zbiórkę podpisów. Zgodnie z obowiązującym prawem, inicjatywę referendalną ma pół miliona obywateli. Paweł Kukiz tłumaczy, że zbiórka podpisów to efekt polityki rządu. Zdaniem polityka, obecne władze chcą kontynuować w tym zakresie proimigracyjne działania koalicji PO-PSL. Jak dodaje, żadna partia oraz żadna instytucja europejska nie ma prawa decydować, kogo Polacy chcą u siebie gościć. Nie może być tak, że dozorca będzie wskazywał drzwi mojego mieszkania i mówił: Możesz tu mieszkać - jakim prawem? - pyta retorycznie.

Reklama

Paweł Kukiz nie wyklucza, że jego ruch będzie zbierać podpisy także pod referendum dotyczącym Trybunału Konstytucyjnego. W obecnym systemie ma zastrzeżenia między innymi do sposobu wyboru jego sędziów. Mamy do czynienia z sytuacją, gdy partia powołuje jakiś organ władzy, który ma tłumaczyć konstytucję zgodnie z interesem partii, która mianowała tych sędziów. Wojna o Trybunał polega na tym, że każda partia chce mieć możliwość interpretowania ustawy zasadniczej zgodnie ze swoimi potrzebami. A sędziowie powinni zaś interpretować ją zgodnie z interesem obywatelskim - wyjaśnia Kukiz.

Poseł sceptycznie odnosi się do propozycji premier Beaty Szydło w sprawie rozwiązania problemów wokół Trybunału. Rząd chciałby, by sędziom mianowanym przez opozycję przypadło w nim 8 na 15 miejsc. Nawet jeśli opozycja mianowałaby 12 sędziów, wystarczy, że na rozprawę nie stawi się ani jeden sędzia z mianowania PiS i Trybunał nie funkcjonuje. Poza tym, sędziowie powinni być z nadania obywatelskiego, nie partyjnego - kończy. Propozycję rządu dotyczącą nominacji sędziów Trybunału odrzuciły: Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe i .Nowoczesna.