Expose szefa dyplomacji skrytykował jego poprzednik na tym stanowisku. Grzegorz Schetyna skarżył się na brak szczegółów dotyczących polityki weimarskiej i niewiele treści dotyczących współpracy gospodarczej. Za dużo jego zdaniem było kwestii mało ważnych, a za mało konkretów. Jednak znalazło się też coś, za co Waszczykowskiemu Schetyna podziękował. - W przeciwieństwie do wcześniejszych wypowiedzi dziś było więcej o pomysłach, które mogą pokazywać ciągłość polskiej polityki zagranicznej, za co dziękuję - powiedział.

Reklama

Wystąpienie szefa dyplomacji skrytykował też lider Nowoczesnej Ryszard Petru. - Żaden szef MSZ nie miał tak sceptycznego wobec Unii Europejskiej wystąpienia - ocenił. Petru mówił też, że w wystąpieniu szefa MSZ zabrakło mu odniesienia do konfliktu w Syrii.

Z kolei prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że minister Waszczykowski za mało mówił o gospodarce i promocji polskiej żywności na świecie. Zarzucał też PiS-owi, że pod jego rządami opinia o Polsce się pogorszyła.

Reklama

Przemawiająca w imieniu klubu PiS Małgorzata Gosiewska stwierdziła z kolei, że expose szefa MSZ wyraziście odzwierciedla główne kierunki myśli politycznej i strategii polityki zagranicznej partii. Mówiła, że w wielu elementach nawiązuje ona do politycznych koncepcji prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Posłanka dodała, że polska polityka zagraniczna doczekała się znowu szefa dyplomacji o wielkiej klasie.

Wystąpieniu Witolda Waszczykowskiego przysłuchiwał się w Sejmie prezydent Andrzej Duda. Komentując je później, stwierdził, że było ono ważne i dobre. Podkreślał, że minister zaprezentował w wielu aspektach nowe podejście do polityki zagranicznej. Jako przykład podał prowadzenie aktywnej polityki zagranicznej oraz skupienie się na wzmocnieniu bezpieczeństwa Polski za pośrednictwem NATO.

Reklama

Witold Waszczykowski w tradycyjnym, corocznym wystąpieniu szefa dyplomacji, mówił między innymi o solidarności w NATO i wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu oraz bliższej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią. Podkreślał też potrzebę "pragmatycznych i rzeczowych stosunków" z Rosją. Odnosząc się do Unii Europejskiej, mówił, że Wspólnota powinna wrócić do swoich korzeni i założeń traktatowych.