W weekend premier Beata Szydło zdecydowała o skierowaniu opinii Komisji Weneckiej ws. zmian w przepisach o TK autorstwa PiS do Sejmu, by tam wypracowano rozwiązanie sporu wokół Trybunału. W poniedziałek wicemarszałek Sejmu i szef klub PiS Ryszard Terlecki powiedział, że marszałek Sejmu zapewne powoła zespół ekspertów, który zajmie się zbadaniem opinii. Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że podstawowym warunkiem szukania "ścieżki wyjścia" z konfliktu wokół TK jest opublikowanie orzeczenia Trybunału z 9 marca. Apelujemy do prezydenta o podjęcie wszelkich możliwych działań i wzięcie odpowiedzialności za kryzys konstytucyjny, który funkcjonuje w tym momencie w Polsce - podkreślił.

Reklama

Kosiniak-Kamysz powiedział też, że PSL jest gotowe wziąć udział w posiedzeniu Narodowej Rady Rozwoju z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy. Jesteśmy gotowi stawić się i rozmawiać z panem prezydentem oraz innymi klubami parlamentarnymi - zadeklarował. Zastrzegł jednocześnie, że warunkiem, który musi być spełniony i który jest bardzo potrzebny jest opublikowanie orzeczenie Trybunału z 9 marca. Im wcześniej podejmiemy jakiekolwiek rozmowy, (...) tym lepiej dla nas wszystkich. Pogłębiający się kryzys konstytucyjny szkodzi państwu, nam wszystkim, utrudnia też relacje pomiędzy poszczególnymi ośrodkami władzy. To nie jest dobre - przekonywał lider ludowców.

Również rzecznik klubu PSL Jakub Stefaniak powiedział, że pomysł ludowców jest niezmiennie taki, by prezydent przestrzegał prawa, zaprzysiągł trzech sędziów TK i by zostało opublikowane orzeczenie Trybunału z 9 marca. To nie jest odkrywcze i nowe, ale od realizacji tych punktów zależy, czy Polska będzie państwem prawa czy też nie - zaznaczył Stefaniak. Podkreślił, że dopiero po wykonaniu tych warunków PSL będzie widziało sens, by zasiąść do ewentualnych rozmów.

Jeśli PiS zaproponuje spotkanie - mówił Stefaniak - to PSL może się i stawić, ale do powiedzenia będzie miał to samo. Ocenił, że najlepszym miejscem do rozmów byłoby posiedzenie Narodowej Rady Rozwoju z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy. W ogóle przesłanie opinii Komisji Weneckiej do Sejmu, a potem tworzenie przez marszałka Sejmu zespołu ekspertów do zbadania sytuacji czy ewentualne spotkania z klubami - to takie przerzucanie się gorącym kartoflem, którego nikt nie chce, a nie żadna próba rozwiązania problemu - ocenił Stefaniak.

Reklama

Niech większość pisowska nie wyobraża sobie, że ktoś będzie legitymizował łamanie konstytucji, bo do tego chyba zmierza ta spychologia; PSL nie da się wmanewrować w szukanie wytrychu do przeprowadzenia niezgodnych z prawem zmian - dodał.

Rzecznik ludowców podkreślił, że właściwie niefunkcjonujący TK utrudnia, jeśli nie uniemożliwia obronę przed złym prawem. Powiedział, że dla PSL jego przykładem jest projekt ustawy o obrocie ziemią. Zapowiedział, że PSL będzie przeciw temu protestował w środę. Zbieramy się przed pomnikiem Witosa, będzie kilka przemówień, przede wszystkim polityków PSL, potem pójdziemy przed budynek Sejmu. To jest manifestacja pod hasłem obrony polskiej ziemi, bo dziś trzeba bronić jej przed PiS (...) Ale nie ograniczałbym się do tylko jednego tematu; zapraszamy do ogólnego protestu przeciw łamaniu prawa - mówił Stefaniak.

Kosiniak-Kamysz zaapelował o masowy udział w środowej manifestacji. Chcemy wyrazić nasz sprzeciw wobec ustawy, która nie gwarantuje rozwoju polskiego rolnictwa, a wręcz go hamuje, utrudnia funkcjonowanie na polskiej wsi, wchodzi z butami we własność rolnika - podkreślił.

W piątek Komisja Wenecka, organ doradczy Rady Europy, przyjęła opinię w sprawie polskiego Trybunału. Oceniła, że osłabianie efektywności Trybunału Konstytucyjnego podważy demokrację, prawa człowieka i rządy prawa w Polsce. Podkreśliła, że zarówno poprzednia, jak i obecna większość w polskim parlamencie podjęły niekonstytucyjne działania. Komisja wezwała polski parlament do znalezienia rozwiązania w oparciu o zasadę praworządności, przy poszanowaniu orzeczeń TK.

Reklama

Projekt, przeciwko któremu chce protestować PSL, to projekt ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości rolnych Skarbu Państwa. W intencji autorów ustawa ma chronić ziemię przed spekulacyjnym wykupem przez cudzoziemców i służyć głównie do produkcji żywności. Projekt przewiduje wstrzymanie sprzedaży nieruchomości albo ich części wchodzących w skład Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa na okres 5 lat od dnia wejścia ustawy w życie.