"W dniu 21 marca 2016 roku Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro w drodze zarządzenia powołał zespół prokuratorów w sprawie prowadzenia śledztwa dotyczącego wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Na czele zespołu stanął Zastępca Prokuratora Generalnego Marek Pasionek" - poinformowało w komunikacie Ministerstwo Sprawiedliwości.

Reklama

W sobotę Ziobro informował, że w skład zespołu wejdą "doświadczeni prokuratorzy z całego kraju". - Zadaniem zespołu będzie całościowe, kompleksowe przeanalizowanie wszystkich materiałów związanych z tragedią smoleńską, zarówno głównych wątków, jak również wątków pobocznych i następnie kontynuowanie tego śledztwa w ramach możliwości dowodowych - mówił Prokurator Generalny w Radiu Maryja i Telewizji Trwam.

Pełny skład zespołu:

1. Marek Kuczyński
– Kierownik zespołu, prokurator Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu delegowany do Prokuratury Krajowej,
2. Krzysztof Schwartz – zastępca Kierownika zespołu, prokurator Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu delegowany do Prokuratury Krajowej,
3. Bartosz Biernat – prokurator Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu delegowany do Prokuratury Krajowej,
4. Jerzy Gajewski – prokurator Prokuratury Regionalnej w Katowicach delegowany do Prokuratury Krajowej,
5. Robert Bednarczyk – prokurator Prokuratury Regionalnej w Lublinie delegowany do Prokuratury Krajowej,
6. Tomasz Walczak – prokurator Prokuratury Okręgowej w Łodzi delegowany do Prokuratury Krajowej,

Z dniem 4 kwietnia 2016 roku skład zespołu zostanie uzupełniony o:
7. Ppłk. Karola Kopczyka – prokuratora Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie
8. Ppłk. Jarosława Kałużnego – prokuratora Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.









Zespołem bezpośrednio będzie kierował pan prokurator Pasionek, mój zastępca, zastępca prokuratora generalnego, również bardzo doświadczony prokurator, w swoim czasie też bliski współpracownik, zaufany człowiek śp. pana prokuratora Zbigniewa Wassermanna. To on, można powiedzieć, był jego prawą ręką w czasach poprzednich rządów 2005-2007. I też ma taki osobisty motyw, żeby tę sprawę do końca bezwzględnie wyjaśnić na tyle, ile będzie to możliwe - wskazywał Ziobro. Podkreślił, że Pasionek wybrał do zespołu bardzo doświadczonych prokuratorów z całego kraju.

Reklama
PAP / Paweł Kula

Ziobro zwrócił uwagę, że upływ czasu jest zawsze "największym wrogiem każdego prokuratora". - Na ile będziemy mogli poznać prawdę, to czas pokaże, ale zrobimy wszystko, aby ta prawda wyszła na jaw, znaczy ci prokuratorzy to zrobią pod nadzorem pana prokuratora Pasionka. Jestem przekonany, że nie zlekceważą żadnego dowodu i wykażą inicjatywę w każdym możliwym przypadku, gdzie to tylko będzie jeszcze osiągalne - mówił Ziobro.

Śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej przedłużone do 10 października

Na początku marca śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej - prowadzone dotychczas przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie - zostało przedłużone do 10 października 2016 r. Na początku kwietnia - zgodnie z uchwalonymi w styczniu ustawami reformującymi prokuraturę - zlikwidowana ma zostać odrębna prokuratura wojskowa.

Jak poinformowała w ub. tygodniu Naczelna Prokuratura Wojskowa, prowadząca śledztwo Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie otrzymała ostatnie spośród opinii sądowo-medycznych dotyczące ofiar katastrofy, które zostały przygotowane przez Katedrę Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

W katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r. zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka i wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych. Między czerwcem 2011 r. a listopadem 2012 r. prokuratura przeprowadziła dziewięć ekshumacji ofiar katastrofy. W ich wyniku wykazano złożenie ciał sześciu ofiar w niewłaściwych grobach. W odniesieniu do wszystkich ekshumowanych osób - jak informowała NPW - zasięgano opinii trzech niezależnych ośrodków naukowych.
Reklama

Z kolei w odniesieniu do 87 ofiar katastrofy prokuratura wystąpiła o opinie do Katedry Medycyny Sądowej Wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego. Opinie te wydawane były na podstawie analizy dokumentacji - zarówno dokumentów sekcyjnych otrzymanych z Rosji, a także zgromadzonych przez prokuraturę polskich dokumentów medycznych odnoszących się do osób, które zginęły w katastrofie. Opinie te stopniowo wpływały do prokuratury, do końca ub. roku prokuratura otrzymała ich 69, zaś pozostałe 18 już w tym roku.

Polska prokuratura nadal oczekuje m.in. na realizację wniosku o pomoc prawną skierowanego do USA i dotyczącego uzyskania uzupełniających informacji i danych technicznych od producenta urządzeń samolotu Tu-154, czyli komputera nawigacyjnego FMS oraz systemu ostrzegania przed zbliżaniem się do ziemi TAWS.

Z kolei - jak informował w ub. tygodniu mjr Marcin Maksjan z NPW - "jako najistotniejsze postulaty niezrealizowane przez organy Federacji Rosyjskiej bądź zrealizowane jedynie częściowo wskazać należy: postulat zabezpieczenia i przekazania stronie polskiej rejestratorów oraz nośników z rejestratorów, a także innych urządzeń pokładowych samolotu; postulat przekazania wraku samolotu i pochodzących z niego urządzeń i agregatów oraz postulat przekazania wszystkich aktów normatywnych regulujących kierowanie ruchem lotniczym i wykonywanie operacji lotniczych na lotnisku Smoleńsk–Północny, w pełnej ich treści".

Jednocześnie - jak poinformowała NPW - w połowie lutego z Rosji do polskiej prokuratury wpłynęły trzy tomy akt, które skierowano do tłumaczenia.

Zarzuty dla kontrolerów lotów ze Smoleńska i oficerów 36. specpułku

W końcu marca 2015 r. prokuratura wydała postanowienie o postawieniu zarzutów dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska. Jednemu zarzuca się sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy, a drugiemu - nieumyślne sprowadzenie katastrofy. Przed kilkoma tygodniami Rosja odmówiła doręczenia tym dwóm kontrolerom wezwań dotyczących przedstawienia im przez polską prokuraturę zarzutów; polskie wnioski w tej sprawie zostały "zwrócone jako niepodlegające wykonaniu".

Oprócz kontrolerów prokuratura wojskowa jeszcze w sierpniu 2011 r. postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych dwóm oficerom, którzy w 2010 r. zajmowali dowódcze stanowiska w ówczesnym 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. Chodziło o organizację lotu Tu-154 w zakresie wyznaczenia i przygotowania załogi samolotu. Za zarzucany czyn grozi im do trzech lat więzienia. W styczniu wątek obu oficerów został wyłączony z postępowania w sprawie katastrofy smoleńskiej do odrębnego śledztwa.

Prokuratura oczekuje też na uzupełnienie do całościowej opinii zespołu biegłych, powołanego w celu ustalenia przyczyn, okoliczności i przebiegu katastrofy. Do początków kwietnia WPO ma natomiast otrzymać opinię fonoskopijną ABW w zakresie identyfikacji osób, których wypowiedzi zostały zarejestrowane w zapisach rozmów z wieży smoleńskiego lotniska.