Transmisję ze spotkania szefa MON z żołnierzami służącymi na misji w Afganistanie zaprezentowano dziennikarzom podczas wideokonferencji, która odbyła się w poniedziałek w siedzibie dowództwa 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej w Elblągu. Z tej jednostki pochodzi trzon sił III zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego.

Reklama

Macierewicz odwiedził Afganistan po raz drugi, bo - jak mówił - "przełożony powinien być wśród żołnierzy wypełniających tak trudną misję". Jego zdaniem, groźna byłaby sytuacja, w której kierownictwo resortu nie wiedziałoby z bezpośrednich relacji żołnierzy, co naprawdę się dzieje, jakie są problemy i potrzeby i co powinno się zrobić, by ułatwić ich zadanie. Jak dodał, jest to misja ważna również dlatego, bo kwestia zagrożeń migracyjnych, które - mówił - mają źródło także w Afganistanie, jest kluczowym czynnikiem destabilizacji w Polsce i Europie.

Minister był pytany przez żołnierzy m.in. o losy programów modernizacyjnych polskiej armii, które zastał przychodząc do resortu. Macierewicz ocenił, że były one budowane w oparciu o założenie (zapisane w białej księdze bezpieczeństwa narodowego), że w Europie nie będzie wojny terytorialnej. Dlatego - jak mówił - muszą być one zrestrukturyzowane.

Reklama
Reklama

Według ministra, przy tworzeniu tych programów miała miejsce "pewnego rodzaju nieodpowiedzialność planistyczna". Jak wyjaśniał, programy zakładały, że zostanie wydane ok. 130 mld zł do 2022 r. W jego ocenie, gdyby chcieć je rzeczywiście zrealizować, trzeba wydać co najmniej 235 mld zł. W konsekwencji tego - jego zdaniem - np. "powstawały znakomite działa, tylko bez amunicji, bo na amunicję nie wystarczało już pieniędzy". Jednocześnie - jak ocenił - w ubiegłych latach nie wykorzystywano w pełni budżetu przeznaczonego na obronność z powodu - mówił - "korupcji i nieudolności aparatu administracyjnego wojska".

Macierewicz zapewnił, że programy modernizacyjne będą dostosowane do zagrożeń, jakie realnie stoją dzisiaj przed Polską i konieczności rozbudowy armii. Zaznaczył, że chodzi nie tylko o tworzenie brygad obrony terytorialnej, która za półtora roku ma liczyć 35 tys. żołnierzy, ale także o rozbudowę podstawowych wojsk operacyjnych. - Rząd pani Beaty Szydło jest świadom, że Polska, jeżeli ma być niepodległa i zdolna do bycia realnym suwerennym państwem, musi mieć większą i silniejszą armię - powiedział.

Minister namawiał żołnierzy, żeby wiedzę o programach modernizacji sił zbrojnych czerpali bezpośrednio z informacji MON, ponieważ - jak mówił - będą mieli wówczas pewność, że "informacja nie jest elementem jakiejś wewnętrznej rozgrywki lub lobbingu", tylko przedstawia rzeczywiste intencje resortu.

Polscy żołnierze przebywają w Afganistanie w ramach misji "Resolute Support", która zastąpiła od 1 stycznia 2015 roku operację wojskową ISAF w tym kraju. Celem jest szkolenie afgańskich sił; w misji uczestniczy 40 państw.