Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt ustawy o działaniach antyterrorystycznych, przygotowany przez MSWiA i ministra-koordynatora służb specjalnych. Ustawa miałaby wejść w życie 1 czerwca.

Reklama

Błaszczak wyraził nadzieję, że projekt trafi pod obrady Sejmu na jednym z najbliższych posiedzeń i że prace w parlamencie będą przebiegały intensywnie. Podkreślił, że chodzi o to, żeby przepisy weszły w życie przed zaplanowanymi na lipiec szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży.

- W Polsce nie mamy zagrożenia terrorystycznego. Te przepisy powinny być przyjęte, aby stanowiły narzędzia w sytuacji zagrożenia. Musimy patrzeć pod kątem tego najgorszego scenariusza i być przygotowani na wydarzenia, które - mam nadzieję - nie będą miały miejsca – powiedział szef MSWiA w Markach, gdzie uczestniczył w przekazaniu wozu strażackiego tamtejszej OSP.

Reklama

Poinformował też, że podczas posiedzenia rządu uwzględnione zostały uwagi wniesione do projektu przez ministerstwa: cyfryzacji i finansów.

Minister był też pytany o opinię Rady ds. Cyfryzacji, działającą przy ministrze cyfryzacji, która oceniła, że przyjęcie ustawy w kształcie proponowanym w projekcie stworzy bardzo poważne zagrożenie dla rządów prawa i radykalnie obniży standard ochrony praw człowieka obowiązujący w Polsce.

Reklama

- Część wątpliwości ma charakter czysto polityczny. Są pewne środowiska, które uległy poprawności politycznej i krytykują te przepisy - powiedział Błaszczak. Dodał, że rozwiązania projektu nie stanowią niczego niezwykłego i odmiennego od regulacji przyjętych w krajach Europy Zachodniej.

- W Polsce jest pewna grupa ludzi, stowarzyszonych w różnego rodzaju organizacjach, którzy chcą narzucić nam poprawność polityczną, dla których ważniejsze są prawa napastnika, bandyty niż prawa ofiary. Rząd Prawa i Sprawiedliwości zawsze będzie się opowiadał za pokrzywdzonymi, za ofiarami, stąd w tej ustawie są narzędzia do skutecznej walki z terroryzmem - ocenił Błaszczak w rozmowie z TVP Info.

Według Rady ds. Cyfryzacji "fundamentalne zastrzeżenia" budzą przepisy pozwalające ABW na prowadzenie nieograniczonej kontroli treści komunikacji cudzoziemców bez wymogu pozyskania uprzedniej zgody sądu. Rada zwraca też uwagę, że przewidziany w projekcie obowiązek rejestracji przedpłaconych kart telefonicznych (prepaid), który - jak napisano - z perspektywy obywateli oznacza obowiązek podawania sprzedawcom kart i dostawcom usług telekomunikacyjnych danych osobowych, w tym numeru dokumentu tożsamości i adresu zameldowania. - Jednocześnie w uzasadnieniu projektu nie przedstawiono oceny zasadności rejestracji takich kart w odniesieniu do spodziewanych rezultatów w zakresie bezpieczeństwa. Nie przedstawiono także optymalnego sposobu realizacji obowiązku ich rejestracji - uważa Rada.

Zdaniem szefa MSWiA, jeżeli traktowalibyśmy poważnie tego rodzaju zarzuty, to moglibyśmy powiedzieć, że w państwach zachodniej Europy, gdzie jest obowiązek rejestrowania kart prepaid, nie ma wolności obywatelskiej.

- Moim zadaniem jako ministra spraw wewnętrznych i administracji jest niedopuszczenie do powtórzenia się tragicznych wydarzeń, jakie były w Paryżu w ubiegłym roku czy też w tym roku w Brukseli – powiedział Błaszczak. - Służby poprzez ustawę antyterrorystyczną mają odpowiednie narzędzia, żeby strzec bezpieczeństwa obywateli – zaznaczył.