Ustawa, która w ub. tygodniu trafiła do prezydenta po przejściu procedury w Sejmie i Senacie, ma według rządu podnieść efektywność działania polskiego systemu antyterrorystycznego, zwiększyć bezpieczeństwo obywateli i doprowadzić do lepszej koordynacji działań służb. Jej projekt od początku był krytykowany przez opozycję, organizacje broniące praw człowieka i RPO.

Reklama

W poniedziałek Rzecznik zaapelował do prezydenta, by przed podpisaniem ustawy wysłał ją do Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem RPO przepisy ustawy budzą "bardzo poważne wątpliwości". "Rzecznik Praw Obywatelskich podkreśla, że przyznanie właściwych uprawnień służbom odpowiedzialnym za walkę z terroryzmem jest obowiązkiem państwa. Jednak pod hasłem walki z terroryzmem nie można ingerować w prawa i wolności człowieka w sposób nieproporcjonalny" - napisano w komunikacie RPO.

Wśród najistotniejszych wątpliwości Bodnar wskazał "przyznanie nowych uprawnień ABW, przy jednoczesnym braku jakiejkolwiek kontroli nad jej działaniami". RPO ocenił, że nieprecyzyjne są przepisy, kogo ma dotyczyć wykaz osób podejrzewanych o działalność terrorystyczną. Wyraził też obawę, że nie będzie kontroli nad wykorzystaniem dowodów zdobytych dzięki podsłuchom założonym podejrzanym o terroryzm, jeżeli nie są Polakami (nie potrzeba wtedy zgody sądu).

Zdaniem RPO nieproporcjonalne są zawarte w ustawie ograniczenia praw i wolności człowieka i obywatela, w szczególności prawa do prywatności i prawa do zgromadzeń publicznych. Zasadnicze wątpliwości Rzecznika budzi przepis pozwalający na blokowanie internetu. Według RPO nie jest jasne, jak i kiedy wprowadzane byłyby najwyższe stopnie alarmu terrorystycznego, kiedy będzie można zakazać zgromadzeń i imprez masowych. RPO zwraca też uwagę, że ABW otrzyma prawo dostępu do wszystkich danych w rejestrach publicznych i nie będzie to podlegało kontroli.

Reklama

W apelu do prezydenta RPO zwraca uwagę także na szczególne środki przewidziane w ustawie wobec cudzoziemców. "Chociaż Trybunał Konstytucyjny dopuścił możliwość różnicowania standardów wobec obywateli oraz nie-obywateli, to nie może to znaczyć zupełnego odebrania cudzoziemcom praw (podsłuchy, możliwość pobierania danych biometrycznych). Przesłanki, dla których służby podejmują działania wobec tych osób, oparte są – zgodnie z ustawą – głównie na podejrzeniach i wątpliwościach. Nie ma żadnej procedury weryfikującej prawidłowość działań" - napisał Rzecznik. Ocenił też, że nie są precyzyjne terminy użyte w ustawie, by opisać uprawnienie do wykonania strzału snajperskiego podczas działań kontrterrorystycznych.

Szef BBN Paweł Soloch, pytany przez PAP o apel RPO, zwrócił uwagę, że w lipcu w Polsce odbędą się: szczyt NATO i Światowe Dni Młodzieży z udziałem papieża Franciszka. Na gorąco mogę powiedzieć, że zwłaszcza biorąc pod uwagę wydarzenia, które czekają nas w lipcu, a także mniej bezpieczne i mniej przewidywalne otoczenie Polski i Europy, ta ustawa jest niezbędna. Wszelkie działania opóźniające jej wprowadzenie mogą zagrażać naszemu bezpieczeństwu, a bezpieczeństwo ma tutaj wymiar priorytetowy - ocenił szef BBN.

Przyznał, że można sobie wyobrazić korekty w ustawie w przyszłości. Natomiast nie ulega wątpliwości, że rozwiązania przewidywane przez tę ustawę są konieczne. Jak nigdy, większość Polaków zdecydowała się spędzić wakacje nad Bałtykiem, a nie nad Morzem Śródziemnym, co jest wskaźnikiem, że czują się bezpiecznie w Polsce, a niekoniecznie czuliby się bezpiecznie poza jej granicami. Ta ustawa ma służyć temu, żeby tak było - dodał Soloch.

Zdaniem RPO pod hasłem walki z terroryzmem nie można ingerować w prawa i wolności człowieka w sposób nieproporcjonalny. Soloch przyznał, że to część odwiecznego sporu między wolnościami obywatelskimi a ograniczeniami wynikającymi z zapewnienia bezpieczeństwa. W moim przekonaniu nie ulega wątpliwości, że ustawowe rozwiązania umożliwiające skuteczną walkę z terroryzmem powinny być jak najszybciej wprowadzone - dodał szef BBN.

Reklama

Ustawa zakłada, że głównym koordynatorem polityki antyterrorystycznej i osobą odpowiedzialną za zapobieganie zdarzeniom o charakterze terrorystycznym będzie szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Minister spraw wewnętrznych i administracji będzie odpowiadał za przygotowanie do takich zdarzeń, reagowanie w przypadku ich wystąpienia oraz odtwarzanie zasobów przeznaczonych do reagowania na nie.

Ustawa określa zasady m.in. wprowadzania stopni alarmu terrorystycznego; przy trzecim i najwyższym, czwartym, minister spraw wewnętrznych będzie mógł zarządzić zakaz zgromadzeń publicznych lub imprez masowych - sam albo na wniosek szefa ABW lub komendanta głównego policji.

Organizacje społeczne i broniące praw człowieka w ramach akcji "Pokaż prezydentowi, że nie jesteś terrorystą" zachęcają obywateli, by apelowali do prezydenta o niepodpisywanie ustawy, ponieważ - jak przekonują - poważnie ograniczy ona prawa i wolności. Akcję prowadzą fundacje: Panoptykon i ePaństwo.