Komisja śledcza ds. Amber Gold ma liczyć 9 członków - za takim rozwiązaniem opowiedziała się we wtorek Komisja Ustawodawcza. Podczas wtorkowego posiedzenie Komisji Ustawodawczej, która zajęła się projektem uchwały po jego pierwszym czytaniu na forum Sejmu, poseł PO Robert Kropiwnicki zgłosił poprawkę, by komisja liczyła 11 posłów, ale nie zyskała ona poparcia w głosowaniu. Oznacza to, że 5 posłów będzie miało w komisji PiS, a po jednym każdy klub opozycyjny.

Reklama

Wcześniej większość członków Komisji Ustawodawczej odrzuciła we wtorek inną poprawkę PO, by rozszerzyć zakres prac komisji śledczej o sprawę SKOK-ów. Przyjęto natomiast poprawkę, którą złożył poseł PiS Marek Ast, która przewiduje , by wśród instytucji, których działania ma prześwietlić komisja śledcza, znalazła się Komisja Nadzoru Finansowego.

Po południu na forum Sejmu ma odbyć się drugie czytanie projektu uchwały. Głosowanie, w którym posłowie podejmą decyzję ws. powołania tej komisji śledczej odbędzie się prawdopodobnie we wtorek wieczorem.

Podczas konferencji prasowej w Sejmie Wassermann wyraziła nadzieję, że jeszcze we wtorek dojdzie do powołania komisji śledczej. Po tym, gdy Sejm zdecyduje ws. powołania komisji śledczej, kluby będą miały termin - określony przez Prezydium Sejmu - na zgłoszenie kandydatów na członków komisji. Następnie Sejm wybierze skład osobowy komisji.

Reklama

Wassermann powiedziała, że kiedy będzie już znany skład komisji, zwróci się do poszczególnych instytucji o odpowiednią dokumentację dotyczącą sprawy Amber Gold. Po tym jak ta dokumentacja wpłynie, wyobrażam sobie, że członkowie komisji będą mieć czas na zapoznanie się z treścią tych dokumentów i zaczniemy podejmować decyzje, co do tego jakie osoby będziemy wzywać (przed komisję) - powiedziała posłanka PiS.

Wszystko na to wskazuje, że merytorycznie jesteśmy w stanie ruszyć (z pracami komisji - PAP) dopiero we wrześniu - oceniła Wassermann. Zastrzega przy tym, że nie znaczy to, że osoby, które będą powołane w skład komisji nie będą mogły zapoznawać się wcześniej z informacjami powszechnie dostępnymi na dzień dzisiejszy.

Dopytywana przez dziennikarzy, ilu członków ma liczyć komisja, Wassermann stwierdziła, że decyzja w tej sprawie zostanie podjęta podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji Ustawodawczej. Doświadczenie moje kilkumiesięczne w parlamencie uczy, że czym mniejszy skład, tym większa szansa na merytoryczną pracę - dodała.

Reklama

W projekcie uchwały ws. powołania komisji śledczej ds. Amber Gold, którą złożył PiS, zapisano, że komisja ma liczyć 9 członków - oznaczałoby to, że przedstawicieli w komisji nie miałyby kluby Nowoczesnej i PSL. PiS zapowiadał później, że zaproponuje, by komisja śledcza liczyła 11 posłów reprezentujących wszystkie kluby - w takiej sytuacji klub PiS miałby sześciu przedstawicieli, PO - dwóch, a Kukiz'15, Nowoczesna i PSL - po jednym pośle.

Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. KNF złożyła doniesienie do prokuratury, która po miesiącu odmówiła wszczęcia śledztwa, nie dopatrując się w działalności firmy znamion przestępstwa.

W maju 2012 r. Bank Gospodarki Żywnościowej zawiadomił ABW o podejrzeniu "prania pieniędzy" przez Amber Gold. W połowie czerwca zawiadomienie to ABW przekazała Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku. Głośno o Amber Gold zrobiło się w lipcu 2012 r., kiedy kłopoty finansowe zaczęły mieć linie lotnicze OLT Express, których właścicielem była Amber Gold - zawieszono wówczas wszystkie rejsy regularne przewoźnika, a po jakimś czasie spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze.

13 sierpnia 2012 r. Amber Gold ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Pierwszy zarzut oszustwa znacznej wartości wraz z wnioskiem o areszt wobec szefa Amber Gold Marcina P. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła pod koniec sierpnia 2012 r. Od 21 marca przed gdańskim sądem trwa proces b. prezesa Amber Gold Marcina P. i jego żony Katarzyny P.