Rzecznik ma znaleźć się w każdej instytucji zarządzającej funduszami europejskimi, w tym w urzędach marszałkowskich.

Jak powiedział w środę w czasie spotkania z dziennikarzami wiceszef resortu Jerzy Kwieciński, zmiany wynikają m.in. z planu Morawieckiego. Pracujemy nad systemem uproszczeń, to wynika z tego planu - mówił. Po prostu chcemy być bliżej beneficjentów, chcemy spełniać ich oczekiwania - podkreślił wiceminister.

Reklama

Wskazał, że Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości już stworzyła funkcję takiego rzecznika. Ale uważamy, że jest ona potrzebna wszędzie - zauważył Kwieciński.

Zapowiedział też powołanie zespołu ds. uproszczeń, który na stałe będzie się zajmował upraszczaniem i usprawnianiem systemu przydzielania i zarządzania funduszami UE. Zespołu nie ma potrzeby wpisywania do ustawy. Natomiast funkcję rzecznika będziemy chcieli umocować prawnie w ustawie wdrożeniowej - wyjaśnił wiceszef MR.

Reklama

Przypomniał, że politykę rozwojową i fundusze europejskie regulują dwie ustawy: ustawa o zasadach prowadzenia polityki rozwoju oraz ustawa o zasadach realizacji programów w zakresie polityki spójności finansowanych w perspektywie finansowej 2014–2020 (czyli tzw. wdrożeniowa). Ta pierwsza reguluje prowadzenie polityki rozwojowej przez państwo, druga odnosi się do realizacji programów operacyjnych i wykorzystania funduszy europejskich.

Kwieciński tłumaczył, że rzecznik beneficjenta "to nie będzie grupa ludzi" tylko jedna osoba. Urząd zostanie ustanowiony jeszcze w tym roku. Nie będzie to dodatkowy organ odwoławczy, bo taki już istnieje, wskazał wiceminister.

Urząd będzie wbudowany w zmiany, które planujemy w ramach ustawy wdrożeniowej, czyli chcemy usankcjonować go w sensie prawnym - podkreślił.

Powstanie w ramach dotychczasowych struktur instytucji zarządzających funduszami UE. Dopytywany, czy urzędnicy w związku z nową funkcją otrzymają nowe obowiązki, odpowiedział twierdząco.

Rzecznik będzie wpływał na proces wykorzystywania funduszy europejskich i przebieg realizacji programów operacyjnych. Tu chodzi o rozstrzyganie pewnych problemów, które nie zawsze mogą być właściwie widziane przez instytucje, przez urzędników, którzy zarządzają (funduszami), pokazanie tego z innej strony, również wychwytywanie pewnych trendów - mówił wiceszef MR.

Mamy w tym swój bardzo subiektywny interes - nie tylko beneficjenta, ale nasz: żeby zwiększyć efektywność wykorzystania funduszy, żeby zwiększać jakość realizowanych przez nas działań i projektów - dodał.

Reklama

Przypomniał, że instytucji wdrażających środki UE jest około 100.