Jerzy Gosiewski, poseł PiS, twierdzi, że dotychczasowe inicjatywy weryfikacyjne były niewystarczające. Dlatego zwrócił się do szefów pięciu resortów (ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina, edukacji narodowej Anny Zalewskiej, spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka, obrony narodowej Antoniego Macierewicza oraz sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro) w sprawie pełnej lustracji pracowników nauki, szkół wyższych, oświaty, służb mundurowych, jednostek podległych MON, a także służby więziennej i sądów.

Reklama

Bezowocne oczyszczenie

Zwraca się do mnie wielu ludzi wątpiących w to, czy instytucje te w pełni oczyszczone są ze współpracowników i pracowników służb bezpieczeństwa, a także z członków byłych władz komunistycznych - wskazuje Gosiewski w piśmie skierowanym do ministrów. Koniecznie powinniśmy bronić młodych przed złymi wzorcami. Wskazane jest, by nie byli szkoleni czy uczeni przez osoby, które w przeszłości służyły złu i które na pewno nigdy nie będą przekazywać prawdy historycznej. Najbardziej niebezpieczne jest to, że byli pracownicy i współpracownicy służb bezpieczeństwa PRL przekazują złe wzorce postępowania - dodaje.
Do trzech ministrów (administracji, obrony i sprawiedliwości) poseł zwrócił się z zapytaniem, czy udało się przeprowadzić pełną lustrację i wyeliminować wszystkie osoby, które były współpracownikami SB. Natomiast do resortów oświaty i szkolnictwa wyższego zaapelował o zmianę prawa w taki sposób, aby możliwe było przeprowadzenie lustracji i wyeliminowanie z pracy w oświacie, nauce i szkolnictwie wyższym wszystkich osób, które w przeszłości były pracownikami lub współpracownikami służb bezpieczeństwa, ewentualnie członkami władz komunistycznych.
To przykre, że nadal docierają do mnie głosy, że w danej szkole uczy były funkcjonariusz SB. Może on zafałszowywać historię, a do tego nie możemy dopuścić - uważa Jerzy Gosiewski. Zastanawiałem się też, czy pełna lustracja powinna objąć jeszcze inne grupy zawodowe, ale odstąpiłem od tego pomysłu. Natomiast moim zdaniem wskazane byłoby przeprowadzenie jej gruntownie wśród pracowników nauki i szkolnictwa wyższego, głównie na wydziałach humanistycznych - dodaje.
Reklama

Na razie nie otrzymał odpowiedzi od resortów. Ale już zapowiada, że nawet jeżeli będzie ona negatywna, nie złoży broni.Poczekam na odpowiedzi od ministrów. Dopiero potem będę podejmował dalsze kroki np. w sprawie podjęcia inicjatywy ustawodawczej – zapewnia.

Różne zdania

W tej sprawie PiS jest jednak podzielony. To byłaby cenna inicjatywa i pewnie przy okazji wyszłyby niezłe kwiatki - mówi posłanka Joanna Borowiak. Sama znam jedną osobę, która pracuje na uczelni, a wcześniej współpracowała z reżimem komunistycznym. Dobrze byłoby sprawdzić, ilu osobom udało się uchronić przed lustracją. One nie powinny piastować pewnych funkcji. Jestem przeciwnikiem grubej kreski, w mojej ocenie te osoby powinny zostać rozliczone - komentuje.
Są też inni posłowie, którzy przychylają się do idei przeprowadzenia pełnej lustracji. Mają jednak wątpliwości, czy konsekwencje powinny być tak daleko idące, jak proponuje Gosiewski. Nie widzę przeszkód, aby również inne grupy zawodowe objęła lustracja. Mogłoby to polegać na składaniu po prostu oświadczeń, ale już nie przychylam się do pomysłu, aby te osoby były pozbawione możliwości wykonywania zawodu. Będę mógł powiedzieć coś więcej, gdy zobaczę gotowy projekt - deklaruje Marek Ast, poseł PiS.
Z kolei posłanka Anna Paluch uważa, lustracja w oświacie może być trudna do przeprowadzenia pod względem technicznym. To bardzo duża grupa zawodowa. Na pewno ministrowie, odnosząc się do ewentualnej zmiany prawa, poruszą również tę kwestię. Po drugie, ten problem powoli sam się rozwiązuje - mówi. Ja natomiast jestem daleki od oceniania kogokolwiek - stwierdza Robert Mamątow, senator PiS. Widziałem, jak reżim łamał niektórych ludzi. Trudno wobec nich wyciągać teraz konsekwencje - uważa.
Dotychczasowe działania lustracyjne nie przyniosły oczekiwanych efektów. Nie udało się oczyścić np. środowiska akademickiego. Nawet jeżeli komuś udowodniono współpracę z SB, to nie wyciągano wobec niego konsekwencji. Były nawet przypadki, że te osoby pełniły funkcję rektora – mówi Józef Wieczorek z Niezależnego Forum Akademickiego. Lustracja jest potrzebna. Pytanie tylko, jakie tym razem przyniosłaby skutki. W mojej ocenie nie powinno jej się zawężać np. tylko do nauczycieli humanistów. Powinna objąć wszystkich - konkluduje.