Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik poinformowała, że 9 postępowań w sprawie nieruchomości warszawskich przekazano Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu. Jedno postępowanie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Reklama

Decyzje reprywatyzacyjne ratusza z lat 2010-16 są ponadto - od kwietnia br. - obiektem kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Kontrola dotyczy głównie prawidłowości decyzji o zwrotach gruntów warszawskich i nieruchomości przejętych dekretem Bieruta z 1945 r. Kontrolą objęto m.in. dokumentację dotyczącą postępowań administracyjnych prowadzonych przez Biuro Gospodarki Nieruchomościami w sprawie nieruchomości m.in. w Śródmieściu. W sobotę okoliczności reprywatyzacji jednej z najdroższych działek w Warszawie - przy przedwojennej ul. Chmielnej 70, o wartości ok. 160 mln zł - opisała "Gazeta Wyborcza".

Pytana w poniedziałek wieczorem w TVP Info o to, co dzieje się wokół reprywatyzacji w Warszawie, Kempa powiedziała, że jest to "absolutnie gigantyczna afera".

Reklama

Problem reprywatyzacji w Polsce od roku 1990 jest problemem niezałatwionym. (...) Wykorzystała to grupa, która (...) nie wiem, czy za chwilę nie będzie zakwalifikowana do kategorii zorganizowanej grupy przestępczej - mówiła.

Jak zaznaczyła Kempa, dopiero za rządów Beaty Szydło i PiS ta sprawa zostanie "bardzo dokładnie zbadana".

Dopytywana o to, co powinno się stać z Hanną Gronkiewicz-Waltz, szefowa KPRM oceniła, że powinna ona "po prostu podać się do dymisji w tej sytuacji". W każdym kraju o wysoko rozwiniętej demokracji tak by się pewnie stało - dodała. Kempa zaznaczyła też, że wobec pojawiających się zarzutów nie widzi przekonującej "linii obrony ze strony ratusza".

Reklama

Szefowa KPRM była też pytana, czy PiS dąży do wprowadzenia w Warszawie zarządu komisarycznego. Jesteśmy przed różnymi dyskusjami, jakie będą tutaj decyzje, trudno powiedzieć, natomiast (...) uważam, że (...) jeśli są tego typu informacje, decyzje powinny być jednoznaczne - oceniła.

Kempa zaznaczyła, że problem reprywatyzacji "jest bardzo poważny, dlatego że dotyczy potężnego majątku (...) nie tylko skarbu państwa, ale prawowitych właścicieli". Tymczasem - dodała - "okazuje się, że do prawowitych właścicieli nie za bardzo ten majątek trafia".

Kempa podkreśliła również, że w latach 2005-2007 PiS podjęło kwestię uregulowania reprywatyzacji. Mówiła, że osobiście, również z ówczesnym wicepremierem Przemysławem Gosiewskim, rozpoczęła prace nad ustawą reprywatyzacyjną i "pewne elementy, założenia, już część tych założeń zostawiliśmy w biurku". Pytam, dlaczego to nie zostało podjęte. Mam nadzieję, że nie dlatego, żeby te procedery, z którymi mieliśmy do czynienia, po prostu kwitły - skomentowała.

Według ustaleń "Gazety Wyborczej", działka znajdująca się przy przedwojennej ul. Chmielnej 70 została zwrócona przez miasto w 2012 r. trójce prawników, którzy wcześniej wykupili do niej roszczenia. Tymczasem Ministerstwo Finansów uzyskało dokumenty sugerujące, że b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, zostało w PRL przyznane za nią odszkodowanie. "GW" podała, że w 2012 r. mec. Robert Nowaczyk odebrał od wicedyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba Rudnickiego decyzję o zwrocie działki; kilka tygodni później Rudnicki zrezygnował z pracy w ratuszu. Według ustaleń dziennikarzy, w 2012 r. Rudnickiego i Nowaczyka łączyły relacje biznesowe - byli współwłaścicielami nieruchomości w Zakopanem.

Zawiadomienie ws. przestępstwa przy zwrocie działki złożyło Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.

Skutkiem wejścia w życie tzw. dekretu Bieruta było przejęcie wszystkich gruntów w granicach miasta przez gminę miasta stołecznego Warszawy, a w 1950 r. - w związku ze zniesieniem samorządu terytorialnego - przez Skarb Państwa. Dekretem, uzasadnianym "racjonalnym przeprowadzeniem odbudowy stolicy i dalszej jej rozbudowy zgodnie z potrzebami narodu", objęto ok. 12 tys. ha gruntów, w tym ok. 20-24 tys. nieruchomości.