O tym, że służby i śledczy interesują się działaniami Jackiewicza i Hofmana napisał Onet.pl. Według dziennikarzy portalu trwa w tej chwili zbieranie materiałów przeciwko grupie, która dzięki przyjacielskim układom miała obejmować intratne posady w spółkach skarbu państwa.

Reklama

To absurd. Nic takiego nie miało miejsca. Celem nie jestem ja, a gra toczy się o coś zupełnie innego - powiedział Onetowi Adam Hofman.

Wszystkie decyzje personalne odnośnie do obsadzania spółek zapadały na najwyższym szczeblu na Nowogrodzkiej. Innej możliwości nie było. Czekam na wynik kontroli w 66 spółkach, w których mnie nie ma. A raport ten wykaże rzeczywiste powiązania i afery, które będą dopiero poważnym problemem dla PiS - dodał Hofman.

Reklama

Do tych rewelacji odniósł się w TVN24 europoseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski.

Proszę mi wybaczyć, ale ja nie będę komentował wypowiedzi byłych posłów PiS, to jest jakiś rodzaj porachunków, które nie mają nic wspólnego z dobrem publicznym - powiedział europoseł PiS. Ja bym ministrowi skarbu nie zalecał kontaktów z Adamem Hoffmanem - dodał Ujazdowski.

Reklama

Tymczasem, jak pisze "Gazeta Wyborcza" po Warszawie krążą plotki , jakoby służby dysponowały nagraniem rozmowy Hofmana ze znanym przedsiębiorcą, w której były rzecznik PiS miał oferować biznesmenowi załatwienie kontraktu w dużej spółce skarbu państwa. Ale według Adama Hofmana nic takiego nie miało miejsca. Jego zdaniem już samo pytanie w tej sprawie "jest insynuacją".

"GW" pisze także, że sytuacja, w której stanowiska w spółkach skarbu państwa otrzymują ludzie powiązani z byłym rzecznikiem PiS. Zdaniem gazety Hofman zaczął w Prawie i Sprawiedliwości uchodzić za "kadrowego".

Jego kolega i świadek na ślubie Robert Pietryszyn najpierw został członkiem zarządu PZU, a później prezesem Lotosu. Inny znajomy Hofmana Dariusz Kaśków został prezesem Energi. A wspólny przyjaciel Jackiewicza i Hofmana Remigiusz Nowakowski - prezesem Tauronu. Był także członkiem rady nadzorczej Orlenu, ale zrezygnował tuż przed odwołaniem ministra skarbu - czytamy w "Gazecie Wyborczej".