Decyzją marszałka Marka Kuchcińskiego od stycznia 2017 roku wprowadzone mają zostać zmiany w organizacji pracy mediów w Sejmie. W praktyce oznacza to, że:
- nie będzie można nagrywać i fotografować relacji z obrad Sejmu i komisji
- telewizyjne relacje będą mogły powstawać tylko w jednym wyznaczonym miejscu
- każda redakcja będzie mogła mieć na terenie Sejmu w jednym momencie wyłącznie jednego reportera
- na terenie Sejmu wydzielone zostanie tylko jedno miejsce do przeprowadzania wywiadów, które dziennikarze będą musieli rezerwować
- praca mediów ma się przenieść do centrum medialnego – oddalonego o 150 metrów od budynku Sejmu.




Reklama

W uzasadnieniu zmian czytamy m.in., że „obecność mediów w Parlamencie nie jest regulowana konkretnymi i jednoznacznymi przepisami, które pozwoliłyby na profesjonalne wykonywanie obowiązków zawodowych zarówno przez parlamentarzystów, jak i dziennikarzy”.

Naszym zdaniem, nowe regulacje utrudnią odbiorcom dostęp do informacji na temat prac toczących się w Sejmie, na temat aktywności (bądź jej braku) zasiadających w nim polityków, na temat zapadających tam decyzji. Gdy w Sejmie nie będzie mediów, gdy możliwość pracy zostanie im drastycznie ograniczona, największym poszkodowanym będą właśnie ci, do których informacje mają docierać – czyli czytelnicy, słuchacze i widzowie. Dlatego 16 grudnia przyłączamy się do protestu mediów.