Julia Przyłębska, która była gościem Polskiego Radia, odniosła się m.in. do faktu, że jeden z tych trzech sędziów - Mariusz Muszyński - we wtorek po raz pierwszy brał udział w orzekaniu sprawy przed TK. Muszyński oraz dwaj inni sędziowie Henryk Cioch i Lech Morawski zostali wybrani do TK 2 grudnia 2015 r. na miejsca sędziów obsadzonych przez Sejm poprzedniej kadencji. B. prezes TK Andrzej Rzepliński przez nieco ponad rok nie dopuszczał ich do orzekania w TK ani do Zgromadzenia Ogólnego TK. Mówił, że zgodnie z wyrokami TK z grudnia 2015, ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. na podstawie uznanej za zgodną z konstytucją - od których prezydent Andrzej Duda nie odebrał ślubowania.

Reklama

Rzeczywiście czuję osobistą satysfakcję - mówiła Przyłębska, odnosząc się do włączenia sędziów do składów orzekających. Myślę, że nie tylko ja. Odczuwają ją wszystkie osoby, które oczekiwały, że Trybunał zacznie normalnie pracować - dodała. Zaznaczyła, że ci trzej sędziowie początkowo nie będą sprawozdawcami. Dodała, że decyzja o włączeniu trzech sędziów wynika m.in. z obowiązujących ją, jako prezesa TK przepisów.

Mam nadzieję, że Trybunał zacznie wreszcie normalnie pracować, że zaczniemy regulować pewne kwestie, które dotychczas były sporne. W tej chwili Trybunał ma ponad 160 spraw, najstarsze z 2013 r. Rozpoczniemy załatwianie tych spraw, pewnie zaczniemy od spraw najstarszych. Oczywiście ustawa nas obliguje do załatwiania pewnego typu spraw poza kolejnością, ale przyjmiemy tę zasadę, która obowiązuje także w wymiarze sprawiedliwości, że w pierwszej kolejności stare sprawy, a potem zabieramy się za sprawy kolejne - dodała.

Julia Przyłębska odniosła się też do informacji ws. relacjonowania rozpraw przez dziennikarzy. Podkreśliła, że jako sędzia sądu powszechnego nie jest przyzwyczajona do tego, aby na wszystkich rozprawach były media. Uważam, że są oczywiście pewne sprawy, które wzbudzają szczególne zainteresowanie; wtedy można przewidzieć udział mediów. Natomiast uważam, że nasz obowiązek upublicznienia sprawy jest zrealizowany poprzez internetową transmisję i każdy może poprzez internet śledzić rozprawę - podkreśliła.

Reklama

Prezes dodała, że w przypadku spraw o mniejszej skali, rozpatrywanych na mniejszej sali, udział mediów powoduje pewien chaos; zastrzegła, że przy większych sprawach będzie tak, jak dotychczas. Przesadne zainteresowanie, pojawianie się dużej ilości mediów nie sprzyja spokojnemu rozpoznaniu sprawy - oświadczyła.

Sędzia Przyłębska została powołana przez prezydenta Andrzeja Dudę na prezesa TK 21 grudnia 2016 r. "Chciałbym, aby w TK zakończyły się gorszące spory, aby Trybunał zabrał się do dynamicznej pracy; liczę, że TK wróci na należną mu pozycję - mówił wtedy prezydent.

Reklama