Siemoniak ocenił w poniedziałek w radiu TOK FM, że Polska "długo będzie ponosiła konsekwencje takiego fatalnego sposobu działania, który został w tej sprawie wybrany". Jak podkreślił wystawienie kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego na szefa Rady Europejskiej - "kandydatury, która nie ma żadnych szans - jest działaniem na osłabienie i Unii Europejskiej i Polski w Unii Europejskiej".

Reklama

Według polityka PO obecna sytuacja stawia pod znakiem zapytania dotychczasową karierę Jacka Saryusz-Wolskiego. - Nie wiem po co mu taka sytuacja. Jeśli chciał odejść z Platformy mógł to zrobić jak Kazimierz Michał Ujazdowski odchodził z PiS-u - z klasą i bez żadnych wątpliwości. Tutaj zaplątał się w taką grę, która tak naprawdę pod wielkim znakiem zapytania stawia całą jego dotychczasową karierę - zaznaczył Siemoniak.

Zaprzeczył jednocześnie zarzutom by Platforma wynosiła polskie sprawy na arenę międzynarodową. - Nie przyjmujemy takiego argumentu, one się same wynoszą, to jest działanie PiS-u od bardzo wielu miesięcy. Unia Europejska, do której wstąpiliśmy ma swoje procedury i różne instytucje mogą z nich korzystać - zaznaczył polityk.

Reklama
Reklama

Wiceszef PO stwierdził, że nazywanie Donalda Tuska "niemieckim kandydatem" jest "haniebne". Jak zauważył Tusk "mocno się dystansował od Angeli Merkel w sprawach uchodźców i spotkała go spora krytyka niemieckich mediów w związku z tym". - To zaprzecza tezie o jakiejś jego bliskości z Niemcami, czegoś takiego nie było - powiedział Siemoniak.

Podkreślił, że Donald Tusk przez całą swoją dotychczasową kadencję był bardzo powściągliwy w sprawach polskich. - Prześledziłem wszystkie wypowiedzi Donalda Tuska w tej sprawie, nawet ta najdalej idąca, ta we Wrocławiu 17 grudnia ub.r., gdzie nie przyjechał popierać protestu Sejmowego, tylko przyjechał na dawno zaplanowane zakończenie Europejskiego Roku Kultury we Wrocławiu, nie przekraczała takiej granicy jakiej nie powinien przekroczyć przewodniczący Rady Europejskiej - ocenił polityk Platformy.

Na pytanie, jakie sukcesy odniósł Donald Tusk w trakcie swojego urzędowania na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej Siemoniak odparł, że osoba Tuska gwarantuje niedopuszczenie do powstania Europy "dwóch prędkości". - Jego osoba gwarantuje Polsce to, że nie dojdzie do rozpadu UE na Unię różnych prędkości. Póki Polak jest przewodniczącym Rady gwarantuje to, że wschodnia Europa, środkowa Europa nie odpadną od tej twardej Unii - podkreślił Siemoniak.

Jak zaznaczył przewodnictwo Donalda Tuska to jest inna jakość, niż poprzedniego szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya. - Jest to przewodnictwo, które wytycza pewien kierunek, ma autorytet w różnych sprawach, mogę to jeszcze z czasów swojego ministrowania powiedzieć jaką zmianą jakościową w Unii było to, że Tusk został przewodniczącym Rady, po jednak takim wycofanym van Rompuy-u - podkreślił polityk.

- Tusk właściwie nie ma realnego kontrkandydata, bo popiera go najwyraźniej 27 państw na 28. Wydaje mi się, że ta akcja PiS-u wzmacnia Tuska, bo wszyscy widzą, że to jest prywatna wojna i nie chodzi o nic innego. Tusk był bardzo dobrze ocenianym premierem i jest dobrze ocenianym przewodniczącym Rady - powiedział Siemoniak.