Ocenił, że, w świetle prowadzonych przez ETO kontroli i raportów, Unia Europejska boryka się z trzema głównymi problemami, czyli - jak wymienił - brakiem wizji, brakiem strategii i brakiem pomiarów rezultatów prowadzonych przez Wspólnotę polityk. ETO sprawuje nadzór nad prawidłowym gospodarowaniem środkami unijnymi. Kontroluje dochody i wydatki Unii oraz każdą osobę i organizację, dysponującą unijnymi środkami.

Reklama

Zwrócił uwagę, że "jest wielkie pole do współpracy" i do integracji w realizowanych programach unijnych, które wpływają na życie Europejczyków. Polski przedstawiciel w Trybunale podkreślił jednocześnie na poniedziałkowej konferencji w NIK, że ETO, nie będąc politycznym organem, nie wchodzi w dywagacje na temat tego, jak np. powinna wyglądać polityczna przyszłość Unii.

Wojciechowski w kontekście problemów UE podał przykład realizacji przez Unię programu Natura 2000, która, jego zdaniem, "zatrzymała się w pół drogi". Ocenił, że mimo ogromnego wysiłku związanego z wyznaczeniem takich obszarów (ponad 27 tys. w UE, w Polsce blisko 1 tys.) dalsze kroki w realizacji tej polityki są "bardzo wątpliwe".

Wojciechowski dodał, że ETO wykazało, iż np. nie ma szczegółowych planów ochrony takich obszarów, czy oceny wpływu inwestycji na nie. Dodał, że UE nie przekazała też specjalnych środków na ochronę tych miejsc, a jeżeli one już są, to są rozproszone. Dodał, że nie mierzy się też efektów wyznaczenia obszarów Natura 2000.

Reklama

Na ten problem niedawno w Sejmie zwracali również uwagę przedstawiciele resortu środowiska. Wiceminister Andrzej Szweda-Lewandowski mówił, że KE wskazała, że nie osiągnięto założeń dyrektyw ptasiej i siedliskowej na obszarach Natura 2000. Według Komisji nie wiadomo, czy siedliska i żyjące tam gatunki zwierząt są dobrze chronione.

Wojciechowski na konferencji dodał, że kolejnym przykładem, na który wskazał Trybunał, jest brak wspólnej strategii instytucji unijnych oraz państw członkowskich w przeciwdziałaniu zagrożeniom transgranicznym dla zdrowia publicznego. Chodzi np. o wirusa Zika, czy Ebola. Ocenił, że obecnie ta współpraca jest reaktywna, natomiast brakuje strategii, która powodowałaby, że wszyscy interesariusze czyli: KE, państwa UE i instytucje wspólnotowe, wiedzieli, co konkretnie mają robić, w razie wystąpienia takiego zagrożenia.

Wojciechowski dodał, że kolejnym problemem, na jaki wskazał Trybunał, jest marnotrawstwo żywności w UE. Wyjaśnił, że zgodnie z szacunkami, rocznie na terenie Unii produkuje się 300 mln ton żywności, z czego co najmniej 88 mln ton jest marnowanych, wyrzucanych. Dodał, że wkrótce może być to nawet 120 mln ton rocznie. Zwrócił uwagę, że mimo wielu zapowiedzi, m.in. dotyczących ograniczenia tego problemu, narasta on. Ocenił, że w tej konkretnej kwestii, polityki unijne powinny być skoordynowane, powinno się też promować wykorzystanie takiej żywności np. do produkcji pasz, czy ułatwiać przekazywanie jej na cele charytatywne.

Reklama

Wojciechowski uważa, że poprawie powinien też ulec sposób przekazywania środków unijnych dla Ukrainy, tak by pomoc uzależniona była od rzeczywistej walki z korupcją w tym kraju. Jak mówił, w przeciwnym wypadku "ta pomoc zostanie zmarnowana".

W 2018 r. Europejski Trybunał Obrachunkowy ma przedstawić raporty dotyczące kontroli jakości powietrza w UE oraz dobrostanu zwierząt. Przy tych postępowaniach ETO współpracować będzie m.in. z Najwyższą Izbą Kontroli. Trybunał pracuje ponadto nad raportem dot. funkcjonowania Wspólnej Polityki Rolnej.