W czwartek w południe zebrał się w Sejmie Parlamentarny Zespół ds. Obrony Polskiej Samorządności, do którego należą m.in. parlamentarzyści PO, PSL, Nowoczesnej.

Reklama

Podczas posiedzenia zespołu skrytykowano politykę PiS, którą uznano za zagrożenie dla samorządu terytorialnego. Przyjęto też dezyderat skierowany do premier Beaty Szydło, w którym opozycja sprzeciwia się "praktykom centralizacji państwa". Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zapowiedział kampanię informacyjną, która ma przybliżyć samorząd Polakom. Apelował o koordynację działań partii politycznych i samorządów.

Szef zespołu Piotr Zgorzelski (PSL) przypomniał na konferencji prasowej po zakończeniu czwartkowych obrad, że zespół został powołany, by wspierać "mieszkańców małych ojczyzn w tym, aby nie zabierano im podstawowych praw i wolności". Według posła, to właśnie 50 proc. praw i wolności obywatelskich realizowanych jest przez samorząd terytorialny - gminy, powiaty i województwa.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że zespół sprzeciwia się "rozbiorowi Polski samorządowej". - Wspólnie chcemy zatrzymać recydywę PRL, wspólnie będziemy blokować wszystkie inicjatywy PiS zmierzające do centralizacji państwa Polskiego - zadeklarował szef Stronnictwa. - Suweren ma prawo decydować o tym, kto jest jego gospodarzem. Suweren oczekuje, że będziemy wspierać proces decentralizacji, przekazywania jak największych kompetencji samorządom - dodał.

Reklama

Szef PSL przekonywał, że trzeba zahamować "niszczenie Polski samorządowej". - Nie ma wolności bez samorządności. Małe ojczyzny nie mogą być dewastowane przez zakusy autorytarnej władzy - podkreślił.

Lider PO Grzegorz Schetyna ocenił, że dwie reformy samorządowe z lat 1990 i 1999 to polski fenomen, który udał się w stu procentach. - PiS jest partią centralizacji, decyzji jednoosobowych, centralnych, podejmowanych tu, w Warszawie. Chce narzucać swoją wolę samorządom, chce odbierać im niezależność - mówił szef Platformy.

Reklama

Przypomniał, że 6 maja Platforma organizuje w Warszawie "Marsz Wolności". Udział w manifestacji zadeklarował m.in. powołany w marcu Samorządowy Komitet Protestacyjny, zrzeszający działające w Polsce organizacje samorządowe. Hasła marszu mają nawiązywać również do planów PiS zmian w samorządzie. Chodzi np. o pomysł wprowadzenia zasady dwóch kadencji pełnienia urzędów przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. - Samorządowcy będą razem z nami i będą głośno mówić "nie" złej reformie, złej ordynacji, zabraniu niezależności samorządom - powiedział Schetyna.

Wiceszefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer za przejaw niszczenia samorządów uznała m.in. reformę oświaty likwidującą gimnazja, gdzie przy tworzeniu nowej sieci szkół decydujący głos ma powoływany przez wojewodę wojewódzki kurator oświaty. - Ale jest również kwestia funduszy ochrony środowiska, mówi się o urzędach pracy, które chce się zabrać samorządom. Praktycznie za każdym razem nowe rozwiązania mają ograniczyć swobodę działania samorządów - wskazywała Lubnauer.

Zwróciła ponadto uwagę na brak jednoznacznej deklaracji ze strony PiS jak będzie wyglądać ordynacja w najbliższych wyborach samorządowych. - Nikt z nas nie wie na jakim boisku i w jaką grę będzie grał w najbliższych wyborach samorządowych, nikt z nas nie wie jakie rozwiązania zastosują rządzący. Wiemy, że konstytucja nie jest dla nich żadnym ograniczeniem; wiemy że nie będą ograniczeniem żadne zasady praworządności - podkreśliła Lubnauer.

Jej zdaniem, PiS określi takie zasady w wyborach samorządowych, które będą dla tej partii najwygodniejsze. - Musimy protestować, zarówno tutaj w Sejmie, jak i tam w samorządach - zaznaczyła wiceszefowa Nowoczesnej.

Podczas posiedzenia Zespołu ds. Obrony Polskiej Samorządności zasiadający w radzie Unii Metropolii Polskich prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak (PO) poinformował, że Unia ma zamiar przeprowadzić akcję informacyjną, która ma przybliżyć Polakom samorząd. Jak mówił, akcja ma być odpowiedzią na zarzuty formułowane przez niektórych polityków PiS, że samorząd jest "kliką", czy "układem". - Chcemy pokazać sprawność samorządu - powiedział Jaśkowiak.

Prezydent Poznania apelował też o koordynację działań organizacji samorządowych i partii politycznych. Za przejaw braku dostatecznej koordynacji uznał złożony jesienią w Sejmie projekt Nowoczesnej ustawy w sprawie utworzenia metropolii poznańskiej. Zarzucił Nowoczesnej, że nie konsultowała proponowanych rozwiązań z władzami Poznania i ościennych gmin. - To jest wyraz pogardy, lekceważenia i jednocześnie działania na rzecz PiS - ocenił Jaśkowiak.

Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus ripostowała, że rozwiązania projektu były konsultowane, m.in. z gminami Swarzędz i Luboniem oraz starostwem powiatowym. - Więc to nie jest tak, że ten projekt został zrobiony gdzieś za plecami - podkreślała posłanka Nowoczesnej. Według niej, propozycja konsultacji była też wysyłana do urzędu miasta Poznań.

Zgorzelski odparł, że takim forum koordynacji działań samorządowców i parlamentarzystów jest właśnie Zespół ds. Obrony Polskiej Samorządności.