Według Grzegorza Schetyny wiceminister Jarosław Zieliński ponosi polityczną odpowiedzialność za to co się stało we Wrocławiu na komisariacie na Trzemeskiej, gdzie zmarł Igor Stachowiak.

Chcemy wyjaśnienia sprawy śmierci Igora Stachowiaka, nie możemy zostawić tej sprawy, chcemy komisji śledczej i dymisji ministra Zielińskiego, który nadzoruje policję. Jeżeli minister Zieliński nie zostanie odwołany do końca tygodnia złożymy wniosek o wotum nieufności dla ministra Mariusza Błaszczaka. Nie może być tak, że nie ma politycznej odpowiedzialności za poniesioną śmierć - mówił Schetyna na konferencji prasowej.

Reklama

Poseł PO Andrzej Halicki zapowiedział, że Platforma w tym tygodniu zgłosi projekt ustawy, która zablokuje możliwość stosowania tortur bez konsekwencji. Odpowiednio znowelizowany Kodeks karny będzie implementował konwencję przeciwko torturom ONZ i zalecenia Rady Europy. Będziemy jako PO wnosić o przywrócenie pracy stałego zespołu monitorującego te kwestie - powiedział Halicki. Dodał, że wniosek o powołanie takiego zespołu zostanie złożony w tym tygodniu do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.

Halicki wyjaśnił, że w projekcie ustawy, który chce zgłosić PO będzie znajdowała się m.in. definicja tortur. Ta definicja musi się znaleźć w Kodeksie karnym, musi się tam również znaleźć odpowiedzialność karna funkcjonariuszy publicznych, którzy nie mogą stosować siły wobec obywateli - powiedział Halicki.

Reklama

Traktuję to jako wymiar bezradności totalnej opozycji. Już raz składali wniosek o moje odwołanie, więc nie mają pomysłu i w związku z tym tak działają - skomentował w poniedziałek Mariusz Błaszczak w radiowej "Trójce".

Igor Stachowiak w połowie maja ubiegłego roku został zatrzymany na wrocławskim rynku. Według funkcjonariuszy, mężczyzna był agresywny i dlatego musieli użyć paralizatora. Po przewiezieniu na komisariat stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Sprawa wróciła po wyemitowaniu reportażu w TVN24, gdzie m.in. pokazano zapis z kamery paralizatora, którego kilkakrotnie użyto wobec mężczyzny.

W związku z wydarzeniami sprzed roku, szef MSWiA odwołał komendanta dolnośląskiej policji, jego zastępcę ds. prewencji oraz komendant miejskiego we Wrocławiu. Rzecznik KG insp. Mariusz Ciarka informował, że trwa procedura zwolnienia policjanta, który użył na komisariacie paralizatora wobec Stachowiaka.

Reklama