O niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa (RB) w piątkowym głosowaniu będzie się ubiegać pięć państw reprezentujących swoje regiony. Polska miałaby zastąpić w grupie EEG Ukrainę. Kadencja nowych niestałych członków Rady ma się rozpocząć 1 stycznia 2018 roku.

Reklama

Pozostali tegoroczni kandydaci na niestałych członków RB to Kuwejt, który miałby zająć miejsce Japonii (Grupa Azji i Pacyfiku), Peru na miejsce Urugwaju (Grupa państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów) oraz Wybrzeże Kości Słoniowej i Gwinea Równikowa, ubiegające się w Grupie Afrykańskiej o miejsca zwalniane przez Senegal i Egipt.

Spośród kandydujących obecnie państw jedynie Gwinea Równikowa nie zasiadała jeszcze w RB. Pozostałe kraje zajmowały już miejsce w Radzie: Polska pięciokrotnie, Peru czterokrotnie, Wybrzeże Kości Słoniowej dwukrotnie, a Kuwejt przez jedną kadencję.

Reklama

Zgromadzenie Ogólne przeprowadzi także wybory uzupełniające w grupie państw Europy Zachodniej i Innych (WEOG). Jedynym kandydatem z tego regionu jest obecnie Holandia, co wynika z porozumienia tego kraju z Włochami o podzieleniu się dwuletnią kadencją. Holandia już pięciokrotnie zasiadała w RB.

W latach nieparzystych wybierani są do RB kandydaci państw należących między innymi do grupy EEG. W latach parzystych odbywa się głosowanie na pięć państw reprezentujących WEOG. Państwa afrykańskie oraz Ameryki Łacińskiej i Karaibów, a także Grupa Azji i Pacyfiku biorą udział w wyborach co rok.

Rada Bezpieczeństwa ONZ składa się z 15 państw. Jej stałymi członkami, którzy posiadają prawo weta są Stany Zjednoczone, Francja, Wielka Brytania, Chiny oraz Rosja. Pozostałych 10 członków RB Zgromadzenie Ogólne wyłania w głosowaniu na dwuletnie kadencje. Obowiązuje tzw. klucz regionalny.

Reklama

Kandydaci starający się o niestałe członkostwo w RB muszą zdobyć poparcie dwóch trzecich państw należących do Zgromadzenia Ogólnego i uczestniczących w wyborach. Jeśli biorą w nim udział przedstawiciele wszystkich 193 państw ONZ musi to być 129 głosów.

W przypadku gdyby za pierwszym razem kraj ubiegający się o status członka nie zdobył wystarczającego poparcia, procedura będzie powtarzana. W razie konieczności może też zostać wysunięta inna kandydatura, ale zdaniem źródeł dyplomatycznych, z którymi rozmawiała PAP, jest to nieprawdopodobne.

Polska zgłosiła swoją kandydaturę do RB w roku 2009. Kampanię wyborczą prowadzi pod hasłem "Solidarność-Odpowiedzialność-Zaangażowanie". Równolegle z polskim MSZ o uzyskanie dla Polski statusu członka Rady intensywnie zabiega Stałe Przedstawicielstwo RP przy ONZ w Nowym Jorku.

W trakcie kampanii wyborczej, podczas spotkań z szefami stałych przedstawicielstw przy ONZ strona polska przedstawiała swoje inicjatywy i zamierzenia. Największym wyzwaniem było dotarcie do reprezentantów małych państw, jak Kiribati, czy Wyspy Marshalla, które mają nieliczny personel - niekiedy jednoosobowy.

W czasie kampanii wyborczej Polska nawiązała stosunki dyplomatyczne z tymi nielicznymi krajami, z którymi ich jeszcze nie miała. W promocję RP jako kandydata do RB, jak podkreślają źródła PAP, były zaangażowane wszystkie polskie placówki dyplomatyczne na świecie. Do ostatniej chwili zajmuje się tym przebywający w Nowym Jorku minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.

Od grudnia 2016 roku, kiedy Bułgaria wycofała się z batalii o niestałe miejsce w RB ONZ, Polska jest jedynym kandydatem grupy EEG.