Wiceminister sprawiedliwości był pytany przez senatora Wiesława Kiliana (PO) o podanie przykładów z kraju o skorumpowanym sądownictwie. Sprawa sędziego na telefon jest tak znana, że nie muszę jej przypominać i te przykłady spowodowały tak niskie zaufanie do wymiaru sprawiedliwości - odpowiedział Warchoł.

Reklama

Dodał, w związku z tym "wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom społecznym, wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom naszych obywateli, którym Prawo i Sprawiedliwość i Zjednoczona Prawica złożyła jednoznaczne obietnice podczas kampanii wyborczej i tych obietnic nie możemy zawieść".

Senator Kazimierz Kleina (PO) pytał wiceministra, czy przewidywana jest reforma postępowania kasacyjnego po wejściu w życie ustawy o Sądzie Najwyższym. Analizując zamysł projektodawcy, można zauważyć, iż w art. 1 zmieniają się zadania Sądu Najwyższego, mianowicie, zapewnienie w ramach nadzoru zgodności oraz jednolitości orzecznictwa sądów powszechnych przez rozpoznawanie kasacji zostało wykreślone, to świadczy rzeczywiście o projekcie zmiany modelu, bo nazwałbym to inaczej, do rozważania w tym zakresie - odpowiedział Warchoł.

Reklama

Zapytany o sprzeczność art. 12 i 18, w której "jeden mówi, że Krajowa Rada Sądownictwa proponuje pięciu kandydatów, a w drugim mówi się o trzech" odparł że "nie ma tutaj niezgodności". Jak uzasadnił, ważniejszy jest art. 12, ponieważ jest to norma, która określa bardzo szczegółowo sposób wyboru sędziów i to ona ma pierwszeństwo.

Warchoł podkreślił, że reforma Sądu Najwyższego jest częścią reformy wymiaru sprawiedliwości, oczekują polscy obywatele. Zmieniamy model z korporacyjnego na model demokratyczny, model otwarty, w którym to sędziowie sami siebie nie będą wybierać, sami siebie rozliczać, sami siebie awansować - powiedział.

Reklama

Warchoł: Gwarancje pracowników Biura SN będą zachowane

W czwartek pracownicy Sądu Najwyższego zaapelowali do władz i związków zawodowych o ochronę ich praw pracowniczych; obawiają się, że nowa ustawa o SN spowoduje wymianę kadr.

O kwestię możliwych zagrożeń utraty pracy przez pracowników SN pytali wiceministra Warchoła senatorowie PO podczas piątkowej dyskusji w Senacie o nowej ustawie. Czy w takich przypadkach, jeśli osoby te będą zwalniane, to będą obowiązywały postanowienia Kodeksu pracy na przykład chroniące kobiety w ciąży? - pytał Jerzy Wcisła (PO).

Warchoł przypomniał, że są to rozwiązania analogiczne, jak w przypadku kilku ustaw wcześniejszych, w tym ustawy o KRS, czy ustawy o Służbie Cywilnej.

Nie ma żadnego ryzyka, aby dochodziło do sytuacji, w której na przykład kobiety w ciąży nie będą objęte ochroną. Wszystkie gwarancje wynikające ze stosunku pracy zostają zachowane - zapewnił wiceminister Warchoł.

Warchoł zobowiązał się udzielić szczegółowej odpowiedzi w tej kwestii na piśmie.

Zgodnie z nową ustawą o SN nowy pierwszy prezes SN w terminie 3 miesięcy od dnia objęcia stanowiska, "może przedstawić Szefowi Kancelarii Prezesa Sądu Najwyższego, członkom Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego niebędących sędziami oraz pracownikom Sądu Najwyższego niebędących sędziami zatrudnionym na podstawie przepisów dotychczasowych, nowe warunki pracy i płacy", a w razie nieprzedstawienia takich warunków "stosunek pracy tych osób rozwiązuje się z upływem tego terminu".

Wieceminister: SN powinien stać na straży wartości chrześcijańskich

Senator Władysław Komarnicki (PO) zwrócił się do wiceministra z pytaniem, dlaczego Sąd Najwyższy ma brać pod uwagę - jak podnoszono w uzasadnieniu nowej ustawy - sprawiedliwość społeczną i wartości chrześcijańskie.

Bardzo dziękuję panie senatorze, czekałem na to pytanie - odpowiedział mu Warchoł i przywołał wypowiedź byłej premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher, która - jak mówił - odwołała się do sprawiedliwości społecznej, gdy wskazywała na to, co rozumie przez trójpodział władzy. Komuś należało powierzyć egzekwowanie sprawiedliwości, komuś innemu, dopilnowanie aby ta sprawiedliwość nie stała się formą uprzywilejowania (...) by nie było równych i równiejszych, nie było osób ponad prawem, by nie było cwaniaków wyłudzających kosztem biednych ludzi kamienice, to jest owa sprawiedliwość społeczna - mówił.

Komuś wreszcie powierzono to, aby wymiar sprawiedliwości był naprawdę sprawiedliwym podziałem, abyśmy nie mieli do czynienia z sytuacją, gdzie obywatele widzą podwójne standardy, widzą sytuację, w której to osoba z grubym portfelem, zamożna, uchodzi wymiarowi sprawiedliwości - powiedział wiceminister.

Warchoł zaznaczył, że to Sąd Najwyższy powinien stać na straży sprawiedliwości społecznej i wartości chrześcijańskich. "Wartości chrześcijańskie są kolebką naszej cywilizacji" - podkreślił. Wiceminister cytował m.in. treść konstytucji Malty, w której zapisane jest, że "religią Malty jest religia Rzymskokatolickiego Kościoła Apostolskiego". W konstytucji Grecji przywołał cytat, który mówi, że "dominującą religią jest religia Wschodnioprawosławnego Kościoła Chrystusowego".

Sąd Najwyższy w związku z tym powinien stać na straży wartości, które są kolebką naszej cywilizacji - podkreślił.

Chciałem powiedzieć jedno zdanie, że słucham pana ministra z otwartymi ustami, wydaje mi się ze pań minister trochę skromnie poszedł, bo np. w Rosji to prawosławie jest taką religią państwową. Prezydent Putin się tym podpiera. A weźmy w Arabii Saudyjskiej: o! to jest dobry przykład, tam spójrzmy - zareagował na to senator Marek Borowski (niezależny). Także ogólnie rzecz biorąc, panie ministrze - jak pana słucham, to pana polubiłem - dodał Borowski. Z wzajemnością panie senatorze - odpowiedział mu Warchoł.

W uzasadnieniu nowej ustawy o SN jej autorzy pisali m.in., że wyjątkowa pozycja SN oznacza, iż "wydawane przez niego rozstrzygnięcia i dokonywana wykładnia prawa powinny odpowiadać podwyższonym standardom".

W życiu społecznym, poza normami prawnymi, funkcjonuje także system norm i wartości nie stypizowanych w ustawach, ale równie ugruntowany, wywodzący się z moralności, czy wartości chrześcijańskich. Sprawiedliwość społeczna odgrywa rolę zasady, wzorca, ideału; jest przeniesieniem etycznej i prawnej idei sprawiedliwości w sferę stosunków społeczno-gospodarczych. Konflikt pomiędzy wyznawanymi wartościami, a obowiązującym prawem wywołuje poczucie niesprawiedliwości. Sąd Najwyższy w swych orzeczeniach winien ów dualizm uwzględniać - zaznaczano w tym uzasadnieniu.