Prezydent Duda zwrócił uwagę, że jedną z sytuacji, która w ostatnich latach go "uderzyła" był moment, kiedy mimo zdecydowanych protestów ze strony "Solidarności" i innych związków zawodowych, podniesiono wiek emerytalny. Wbrew polskiemu społeczeństwu, pracownikom, wbrew w moim przekonaniu fundamentalnej zasadzie praw nabytych, bo na co innego ludzie się zgadzali, w momencie, kiedy rozpoczynali swoją karierę zawodową, pracę, budowanie swojego stażu emerytalnego - dodał.

Reklama

Wtedy przeżyłem muszę powiedzieć dwa zawody - pierwszy był taki, że ten głos w ogóle nie został wysłuchany przez ówczesną większość parlamentarną, że nie dopuszczono do referendum w tej sprawie, o co wnioskowała "Solidarność", przedstawiając wtedy 2 mln podpisów. Przecież, wszyscy pamiętamy ten protest pod Sejmem - powiedział Andrzej Duda.

Przypomniał, że wtedy prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę podnoszącą wiek emerytalny, a następnie Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że jest ona zgodna z konstytucją.

Reklama

Muszę powiedzieć, że wtedy ten Trybunał, w moich oczach, zdelegitymizował się (...) ponieważ na straży podstawowych praw obywateli, tym ostatnim ogniwem jakie ma stać, jest właśnie TK - mówił prezydent.

W tym zakresie Trybunał Konstytucyjny nie tylko nie zdał egzaminu, ja bym powiedział: przegrał sprawę, wielką sprawę obywatelską - podkreślił Andrzej Duda.

Zmian wydłużających wiek emerytalny dokonał rząd PO-PSL. W maju 2014 r. TK uznał, że ustawa podwyższająca wiek emerytalny jest zgodna z konstytucją.

Prezydent Duda: Nową konstytucję będziemy tworzyli dla następnego pokolenia

Ta nowa idea konstytucyjna ma być wyjściem na przyszłość; będziemy ją tworzyli dla następnego pokolenia - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas pierwszej debaty dot. zmian w konstytucji. Chciałbym, aby referendum odbyło się 11 listopada 2018 r., albo 10-11 listopada - poinformował.

Zgadzam się z tymi, którzy mówią "nie wszystko w tej konstytucji jest złe". Oczywiście, że nie wszystko jest złe. Jest bardzo wiele dobrych elementów, jest bardzo wiele elementów, które się sprawdziły, ale są ważne elementy, które się nie sprawdziły, które nie zdały egzaminu, albo które są tak zapisane, że w gruncie rzeczy stanowią element pusty - mówił w piątek prezydent.

Duda ocenił, że jest "bardzo wiele takich obszarów", zwłaszcza tych, które znajdują się w zainteresowaniu Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność", które rzeczywiście wymagają "co najmniej dopracowania". To jest wielkie zadanie - wskazał prezydent.

Reklama

Chciałbym, żeby (referendum) się odbyło 11 listopada (2018 r.), czy też - zobaczymy - 10 i 11 listopada, a więc poprzez dwa dni. Dlaczego? Dlatego, że to jest ważny moment, niezwykle ważny moment dla nas wszystkich Polaków, bo wszyscy jesteśmy przywiązani ogromnie do niepodległości Rzeczpospolitej, do suwerennego państwa, bo wiemy o tym, że tylko w takim państwie możemy sami stanowić o sobie i tylko w takim państwie jesteśmy w stanie budować swoją przyszłość - mówił prezydent.

Jak podkreślił Duda, "właśnie ta nowa idea konstytucyjna ma być wyjściem na przyszłość". Bo ja uważam, że biorąc pod uwagę okres 20-25 lat, kiedy dokonuje się pewnego podsumowania tego jak funkcjonuje konstytucja - to okres długi - trzeba mieć świadomość, że tak naprawdę będziemy ją tworzyli dla następnego pokolenia - podkreślił.

To ma być konstytucja, która będzie czerpała z doświadczeń tych ostatnich 30 lat, to ma być konstytucja, która będzie gdzieś też wychodziła z doświadczenia walki o niepodległość, z doświadczenia tych prawie 50 lat zniewolenia komunistycznego i tego wszystkiego, co wtedy było złe i o czym wszyscy jeszcze pamiętamy - zaznaczył prezydent.

Prezydent Duda: Obecna konstytucja jest konstytucją mniejszości

Prezydent wyraził nadzieję, że debata konstytucyjna będzie się toczyć aż do referendum ws. konstytucji. Konstytucji nie przygotowuje się w tydzień, konstytucji nie przygotowuje się w miesiąc, konstytucji nie przygotowuje się w kilka miesięcy, konstytucję przygotowuje się długo, bo ona musi zostać dobrze wypracowana - ocenił.

Ta konstytucja, która jest (...) jest konstytucją mniejszości. Spośród uprawnionych do głosowania głosowało za nią tak naprawdę 22 proc., frekwencja wyniosła 42 proc., a "za" było 6 mln 300 tys. obywateli - stwierdził Andrzej Duda.

Prezydent ocenił również, że w 1997 r. wielu obywateli chciało, żeby przedmiotem referendum konstytucyjnego był wybór pomiędzy konstytucją przyjętą przez Zgromadzenie Narodowe a konstytucją obywatelską.

Wierzę w to, że przez te 20 lat bardzo dojrzeliśmy, że dzisiaj rzeczywiście umiemy tę demokrację budować i umiemy tej demokracji bronić, wierzę w to, że takie sytuacje już więcej nie będą miały miejsca - że władza będzie szła przeciwko większości obywateli" - zaznaczył Andrzej Duda.

Tak być nie powinno, pamiętajmy: Rzeczpospolita Polska, suwerenem jest naród - zakończył swoje wystąpienie prezydent.