Żurek pytany w czwartek w Polskim Radiu 24, dlaczego społeczeństwo nie jest zadowolone z sądownictwa w Polsce wyjaśnił, że osoby, które przegrały proces lub zostały prawnie skazane "nie będą kochać sądu, natomiast jest stara zasada +czarnego PR+". Jak tłumaczył: 2016 rok, ja badam zaufanie publiczne do sądów powszechnych (...) - 44 procent zaufania we wrześniu i później się zaczyna atak części mediów na środowisko sędziowskie. Jego zdaniem, "jeżeli chcemy osłabić jakąś władzę, która stoi nam na przeszkodzie w absolutnym opanowaniu wszystkich władz, to wtedy musimy w mediach ją niszczyć".

Reklama

Odpowiadając na zarzut dziennikarza, że niezadowolenie społeczeństwa względem wymiaru sprawiedliwości może wynikać m.in. z nadużywania immunitetu przez sędziów np. przy zatrzymaniu ich przez policję za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, Żurek wyjaśnił: od paru ładnych lat, odkąd ja zasiadam w Krajowej Radzie, sędzia, który jedzie pod wpływem alkoholu i zostanie złapany, jest wywalany z zawodu". Dodał, że w ciągu ostatnich pięciu lat "wyrzuciliśmy dyscyplinarnie - nie karnie - 12 sędziów.

Pytany o doniesienia gazety "Fakt", według których nowym przewodniczącym KRS może zostać sędzia, b. minister sprawiedliwości Barbara Piwnik powiedział: znam sędzię Piwnik, czasem się spieramy na różne tematy merytoryczne, natomiast ona ma jedną bardzo dobrą cechę - potrafi prostym językiem tłumaczyć obywatelowi zawiłości prawa. Zdaniem Żurka brak tej umiejętności jest "piętą achillesową" części sędziów w Polsce, którzy używają zawiłego języka prawniczego. Jego zdaniem KRS "jednak powinna być tworzona w jakiś sposób +oddolnie+, a tutaj już ktoś mówi, że Jarosław Kaczyński zaproponuje".

Reklama
Jeśli powstanie Krajowa Rada Sądownictwa w nowym składzie, Barbara Piwnik zostanie jej szefem – dowiedział się "Fakt". Piwnik od początku dyskusji o reformie sądów stawała po stronie partii Jarosława Kaczyńskiego, krytykując sędziów. Uważa, że przez swoje środowisko była karana najpierw za medialność, a potem za objęcie teki ministra.

Żurek pytany, czy członkowie KRS i sędziowie powinni być wybierani "przez swoją własną korporację" powiedział, że wybieranie sędziów przez korporację to jest mit "cały czas podbijany w mediach". Tłumaczył, że KRS składa się z 25 osób: "tak to ustawodawca konstytucyjny ułożył i to są rozwiązania światowe i europejskie".

Czterech posłów, dwóch senatorów, minister sprawiedliwości, przedstawiciel prezydenta, dwóch prezesów najwyższych sądów wskazanych, wybranych przez prezydenta - prezydent wybrany w wyborach powszechnych i on na końcu wręcza nominację. My jesteśmy komisją konkursową - dodał.

Żurek poparł natomiast pomysł prezydenta Andrzeja Dudy, aby obrady KRS były transmitowane w internecie. W jego ocenie "to jest jedyna pozytywna rzecz, którą wprowadził prezydent do swojego projektu (ustawy o KRS - PAP)".

Dopytywany, dlaczego jest przeciwny propozycjom prezydenta dot. sposobu wybierania członków KRS, Żurek wyjaśnił, że obecnie "Krajową Radę w części wybierają sędziowie". Wskazał, że część członków jest wybrana przez polityków "i tak powinno zostać", ale propozycja prezydenta może doprowadzić do upartyjnienia sądów. Jego zdaniem "to jest wszystko policzone, chodzi o to, żeby dzisiaj rządzący zarządzali w całości sądami".

Reklama

We wtorek do Sejmu wpłynęły projekty prezydenta Andrzeja Dudy noweli ustawy o KRS i ustawy o Sądzie Najwyższym.

6-stronicowy projekt ws. KRS przewiduje, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP).

Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. pełnoletnich obywateli korzystających z pełni praw publicznych oraz grupa co najmniej 25 sędziów, bez sędziów w stanie spoczynku. Każda grupa mogłaby przedstawić wyłącznie jednego kandydata.

Według projektu, marszałek Sejmu generalnie ogłaszałby procedurę zgłaszania kandydatów "nie wcześniej niż na 120 i nie później niż na 90 dni przed upływem kadencji członków Rady wybieranych spośród sędziów". Kandydatów zgłaszano by marszałkowi Sejmu w 30 dni od tego ogłoszenia. Według przepisu przejściowego zaś, procedurę zgłaszania kandydatów, którzy mają zastąpić obecnych członków Rady-sędziów, marszałek rozpoczyna nie później niż w 7 dni od wejścia tej noweli w życie, kandydatów zgłasza się w 21 dni od tego dnia; a wybiera się ich - najpóźniej w 60 dni od tego dnia.

Sejm ma wybierać 15 członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję. Jeśli Sejm nie wybrałby ich w ten sposób w 90 dni od ogłoszenia marszałka, każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Za wybranych uznawano by tych, którzy dostali największą liczbę głosów.

Projekt wprowadza też transmisje obrad Rady w internecie.

Nowela miałaby wejść w życie po 30 dniach od jej ogłoszenia.