Papierochy, red bulle, po 2-3 godziny snu. Non stop praca, Sejm, koncerty charytatywne, rozjazdy, obowiązki domowe. No i pesel. Wszystko na raz – tłumaczy w RMF FM Paweł Kukiz.

Reklama

W szpitalu spędził ponad miesiąc i według niego polska służba zdrowia wygląda fatalnie. - Mało tego, to był szpital MSWiA, czyli teoretycznie o takim podwyższonym standardzie, stawka żywieniowa 7 złotych na pacjenta - zastrzega.

Kukiz ocenia, że "nie ma co się dziwić" protestom lekarzy rezydentów. - Fizjoterapeuta po studiach zarabia 1300 złotych na rękę, 1300 złotych. Jak podnoszą się głosy: "A on sobie potem dorabia po pracy", no tak, tylko te osiem godzin pracy to jest naprawdę ciężka praca. Ja miałem okazję obserwować to w szpitalu - mówi.

Reklama

Pytany, czy będąc w szpitalu był lepiej traktowany, niż inni pacjenci, zaznacza, że nie. - Jedyna lepszość mogła polegać na tym, że miałem pojedynczą celę - podkreśla. - Dwóch plasterków ogórka więcej nie dostawałem - żartuje.

Polityk zwraca się też do pracowników i zawodów medycznych. - Jeżeli robicie jakiekolwiek protesty, zresztą słuszne protesty, to zawierajcie w swoich postulatach, szczególnie płacowych, również żądania podwyższenia standardu obsługi pacjentów, czyli jeżeli chcecie na przykład plus 10 złotych (...) za godzinę pracy, zażądajcie podniesienia do 10 złotych, czy 14 stawki żywieniowej dla pacjenta. Macie wtedy wsparcie obywateli. To jest taka moja rada dla wszystkich i trzymam za was bardzo mocno kciuki - apeluje Kukiz.

Od zeszłego poniedziałku rezydenci prowadzą protest głodowy w hallu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Głównym postulatem protestujących lekarzy rezydentów jest wzrost finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Chcą też zmniejszenia biurokracji, skrócenia kolejek, zwiększenia liczby pracowników medycznych, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.
Reklama

Kukiz: być może będziemy zmuszeni założyć partię

Kukiz pytany w radiu RMF FM, czy Kukiz'15 chce być partią prezydencką, powiedział, że Kukiz'15 nie jest partią polityczną, ale - jak zastrzegł - "być może będziemy zmuszeni, by założyć partię".

Patrzę z niepokojem no to, co robi partia władzy przy ordynacji wyborczej, na te zapowiedzi, więc na wszelki wypadek niech sobie ta partia (będzie). Rozpatruję taką okoliczność, że trzeba taką partię założyć, by nie obudzić się z ręką w nocniku, kiedy prezes (PiS, Jarosław) Kaczyński stwierdzi, że w wyborach samorządowych mogą brać udział tylko podmioty partyjne - powiedział Kukiz.

Na pytanie, czy powstanie partia o nazwie Kukiz'15, polityk powiedział: - Jakakolwiek (nazwa), partia "żółtych drzwi" niech nawet powstanie, żeby być po prostu zabezpieczeniem przed tą autorytatywną PiS-owską władzą.

Dopytywany, czy będzie to ugrupowanie prezydenckie, Kukiz powiedział, że chce popierać osoby, które są proobywatelskie. - Trudno nie popierać prezydenta Andrzeja Dudy, kiedy żąda on, poprzez zawetowanie ustaw o KRS i SN, po prostu przywrócenia obywatelskiej władzy nad wymiarem sprawiedliwości - zaznaczył.

Kukiz podkreślił, że nie wygasła w nim do końca nadzieja w prezydenta Dudę. - Jeżeli na przykład prezydent wspólnie z Kukiz'15 napisze ustawę o sędziach pokoju i ta ustawa trafi do Sejmu, to wtedy mogę powiedzieć "ciągle Andrzej Duda jest moim prezydentem" - zadeklarował lider Kukiz'15.

Kukiz, był też pytany o ciągły wzrost poparcia dla partii rządzącej oraz o to, co w tej sytuacji może zrobić opozycja. - No daj im (PiS - PAP) panie Boże. Tylko, żeby zakalec nie wyszedł i żeby się za bardzo nie przepalili w pewnym momencie, bo trochę za szybko zaczęli rosnąć (...) ja jestem praktycznie opozycją, to oni są teoretyczną opozycją, to jest po prostu partia histeryków, to są grupy histeryczne, a nie opozycyjne - podkreślił Kukiz.

Według niego, opozycja to opcja polityczna, która wskazuje na mankamenty partii rządzącej. Jak dodał, może wskazać mankamenty patii rządzącej, ale - jak zaznaczył - widzi również rzeczy pozytywne. - Trudno mi tutaj atakować rzeczy pozytywne "na złość babci odmrożę sobie uszy". To jest absurdalna postawa - podkreślił.