Mam wrażenie, że opozycja cały czas nie zrozumiała, dlaczego przegrała - powiedziała posłanka Joanna Mucha. Według niej posłowie Prawa i Sprawiedliwości natomiast rozpoznali niektóre ważne problemy społeczne i "w jednym czy dwóch przypadkach zaproponowali nawet w miarę trafne rozwiązania". Oceniła, że "opozycja nadal nie widzi tych problemów".

Reklama

Posłanka pytana o założenia programowe dla partii opozycyjnych, które przygotowała, powiedziała, że w jej przekonaniu pod tym programem "mogą się podpisać naprawdę wszyscy. Platforma, Nowoczesna, a nawet partia Razem". Jej zdaniem odrzucenie tych propozycji oznaczałoby przegraną "w wyborach samorządowych i parlamentarnych". Dodała także, że "jeśli ktoś zakłada, że trup PiS-u sam przypłynie Wisłą, to niech nie liczy, że wydarzy się to przy okazji najbliższych wyborów".

Jak tłumaczyła: Jeśli to zadanie chociaż w części by się powiodło, jeśli bylibyśmy w stanie powiedzieć ludziom: +Jako zjednoczona opozycja mamy dla was pozytywny program+, to jest szansa na zwycięstwo.

Według Muchy "to nie jest czas na polityków tworzących bon moty". Odmawiam też uczestniczenia w polityce, która polega na doktoryzowaniu się z PiS-ologii - podkreśliła.

Reklama

Posłanka poinformowała również, że rozmawiała na temat swoich założeń programowych z prezydentem Słupska Robertem Biedroniem. On sobie tego nie wyobraża, bo ma inne podejście do wielu temató - powiedziała. Dodała jednak, że w ramach zjednoczonej opozycji jest możliwa różnica zdań. Dla mnie stworzenie dużej formacji opozycyjnej, którą spaja idea demokracji, ale w której różnimy się między sobą w szczegółach programowych, to przywrócenie idei parlamentaryzmu (...) Parlament to rozmowa - tłumaczyła.

Posłanka podkreśliła także, że jest zdeterminowana do tego "żeby rozmawiać o programie, o wizji Polski na najbliższe trzydzieści lat, a nie na najbliższe wybory". Oceniła, że "jeśli ludzie będą widzieli osobę, która wie, o co jej chodzi, i jest zdeterminowana, to ona uzyska ich akceptację".

Joanna Mucha na wtorkowej konferencji prasowej przedstawiła założenia programu, które będzie chciała przedstawić liderom partii opozycyjnych, także pozaparlamentarnych. Jak powiedziała, po zakończeniu procesu transformacji w Polsce, konieczne jest określenie planu na kolejne 25 lat.

Reklama

W założeniach programowych Muchy znalazły się postulaty tworzenia sprawnego państwa, gdzie silny jest człowiek. Sprzeciwiam się wizji państwa forsowanej w tej chwili przez PiS, gdzie silne jest państwo i najważniejszy jest naród. Bo to oznacza, że człowiek jest poświęcany nas rzecz tego narodu, poświęcany jest wtedy, kiedy musi ponieść koszty; wtedy, kiedy ponosi odpowiedzialność zbiorową - mówiła.

Posłanka opowiedziała się też za decentralizacją państwa i tworzeniem społeczeństwa obywatelskiego, a także za zmianą relacji między pracodawcą i pracownikiem. Według niej służyć temu miałoby np. ograniczenie liczby zawieranych umów cywilno-prawnych. Wśród tez programowych Muchy znalazły się też te dotyczące pogłębiania integracji europejskiej i przyjęcia wspólnej waluty euro.

Zdaniem posłanki na opracowanych przez nią założeniach można zbudować szczegółowy program opozycji. Mucha zastrzegła, że tezy programowe to jej indywidualna inicjatywa; nie zamierza też tworzyć żadnej nowej partii.