W środę w PE eurodeputowani reprezentujący większość frakcji, wzywali polskie władze do respektowania wartości UE. Szef Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy w Parlamencie Europejskim, Guy Verhofstadt, zwrócił się podczas debaty do KE aby uruchomiła art. 7 unijnego traktatu wobec Polski. Nawiązał też do Marszu Niepodległości. Jak mówił, na ulice Warszawy wyszły tysiące "faszystów, neonazistów, białych suprematystów". Wskazywał, że marsz ten "miał miejsce 300 kilometrów od obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, to nie powinno nigdy wydarzyć się w Europie".

Reklama

To kuriozalna wypowiedź, która generalizuje problem, a każda generalizacja szkodzi. Jeśli pan europoseł Verhofstadt mówi o nas "neonaziści" nie będąc na Marszu i nie widząc, kto na nim był, to mija się z prawdą - powiedział w rozmowie z Onetem Aondo-Akaa, który był uczestnikiem sobotniego Marszu.

Aondo-Akaa przyznał, że podczas wydarzenia pojawiło się "kilku neonazistów, którzy mieli na transparentach obrzydliwe hasła", jednak, jak wskazywał, był to "zaledwie niewielki odsetek" wszystkich uczestników Marszu.

Reklama

Jego pełnomocnikiem w sądzie ma być wiceprezes Ordo Iuris, adwokat Jerzy Kwaśniewski. Na prośbę znieważonego dr Bawera Aondoo-Akaa (uczestnika #MarszNiedpoległości2017) @OrdoIuris podejmuje się jego reprezentacji w sprawie przeciwko @guyverhofstadt - napisał na Twitterze.

Dodał, że obecnie, wraz z Aondo-Akaą sprawdzają czy immunitet chroni Verhofstadta przed powództwem w Polsce. Rozważamy też uchylenie immunitetu lub pozwanie w Belgii - zaznaczył.