Jeśli ustawa sądowa wejdzie w życie w tym kształcie, to dojdzie do przejęcia Sądu Najwyższego - mówił na antenie Radia ZET, rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski. Jak twierdził, choć obecny projekt jest lepszy od tego, który w lipcu doprowadził do masowych protestów ulicznych, to nie znaczy że jest on dobry. Przyznał, że jest zawiedziony. Sądziłem, że kiedy pan prezydent zgłosił weta, to przybierze to nieco inny kształt. Z zewnątrz wydaje się, że wiodącym wątkiem jest rywalizacja między prezydentem a ministrem sprawiedliwości o to, kto ma mieć większy wpływ na sądownictwo - ocenia Laskowski. Jego zdaniem, planowane zmiany nie są też zgodne z ustawą zasadniczą. Nie sądzę, by poprawki PiS zmierzały do pełnej zgodności z konstytucją - komentuje gość Radia ZET.

Reklama

Sędzia Laskowski był również pytany o o projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, stworzony przez I prezes Małgorzatę Gersdorf. Dziś zdaje mi się, że to był błąd. Chyba nie było to szczęśliwe rozwiązanie - stwierdził. W ogóle spotkaliśmy się z krytyką, w dużej mierze sędziów. Być może to posunięcie nie było szczęśliwe - dodał. Tłumaczył jednak, że ta propozycja miała być alternatywą możliwość realizacji tych samych postulatów, ale zgodną z konstytucją i bardziej zgodną z porządkiem. Zauważył też, że jest mu trudno tłumaczyć wszystkie poczynania I prezes, bo ona podejmuje decyzje osobiście. Motywacje nie w pełni są dla mnie znane, dlaczego akurat w tym momencie przedstawiła swój projekt - skomentował.

Rzecznik sądu przyznał też, że nie wie, czy pani prezes wystąpi do prezydenta o przedłużenie możliwości orzekania i dotrwania do końca kadencji. W mojej ocenie powinien być w tej ustawie specjalny przepis jej dotyczący - powiedział. Dodał, że jeżeli I prezes miałaby firmować różne zmiany, które miałyby nastąpić w SN, to można powiedzieć, że w pewnej mierze będzie twarzą tych rozwiązań i je popiera”. „Ja na jej miejscu chyba bym się nie zdecydował - stwierdził. Zasugerował też, że w nowej ustawie, kadencja I prezes SN będzie problemem. Nie wiemy, jak to będzie rozwiązane. Jeśli tak, jak dotychczas, to będzie to sprzeczne z konstytucją - podsumował.