W ocenie dziennikarza przemówienie Dudy, w którym prezydent ogłosił decyzję o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN i skierowaniu jej w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, było "wyważone, wrażliwe i uznające złożoność tematu". Aderet podkreślił, że Duda zaznaczył, że nie zaakceptuje oskarżeń, iż "Polska jako państwo była zaangażowana w Holokaust", gdyż podczas II wojny światowej "znajdowała się pod nazistowską okupacją i nie było jej nawet na mapie".

Reklama

Według izraelskiego dziennikarza "eksperci, którzy rozmawiali z polskimi mediami spekulowali", że Trybunał Konstytucyjny zażąda zmian w ustawie, powołując się na niekonstytucyjne ograniczenia, które nakłada ona na wolność słowa. "Jeśli Duda podpisze ustawę, prawdopodobnie pogłębi to kryzys między Izraelem a Polską, gdyż oba państwa zgodziły się na utworzenie wspólnych zespołów, by rozmawiać na temat ustawy" - ocenia Aderet.

Trwa ładowanie wpisu

Ogłaszając swoją decyzję ws. nowelizacji ustawy o IPN, prezydent Duda podkreślił, że nie było "żadnego systemowego udziału państwa polskiego" w Holokauście. Zaznaczył, że - jego zdaniem - ustawa nie blokuje działalności naukowej i artystycznej.

Reklama

Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN, każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

We wtorek prezydent Andrzej Duda zdecydował, że podpisze nowelizację ustawy o IPN - przepisy art. 55a wejdą w życie; jednocześnie zdecydował, że skieruje ustawę w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego.

Reklama