- Jeszcze pod koniec rządów Platformy Obywatelskiej CBA wszczęło procedury operacyjne włącznie z pozyskaniem materiałów pochodzących z podsłuchów, które bardzo dobrze dokumentują działalność przestępczą, która w ocenie prokuratury powinna nie tylko zaprowadzić pana Piniora na ławę oskarżonych, ale doprowadzić do jego skazania, podobnie jak jego asystenta, który z nim współpracował - powiedział szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w TVP Info.

Reklama

Józef Pinior oskarżony o korupcję

Prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia ws. Józefa Piniora oskarżonego o popełnienie przestępstw o charakterze korupcyjnym – podała we wtorek PK. Wraz z byłym senatorem oskarżony został jego asystent oraz trzy inne osoby

Były senator od początku nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.

Dział prasowy PK poinformował PAP we wtorek, że Wielkopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu skierował akt oskarżenia do Sądu Rejonowego Warszawa – Śródmieście.

Reklama

Pinior został oskarżony o przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie co najmniej 40 tys. zł w zamian za załatwienie w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju oraz w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie korzystnego rozstrzygnięcia sprawy Tomasza G., biznesmena inwestującego na Dolnym Śląsku. Do popełnienia tego przestępstwa miało dojść w 2015 roku. Byłemu senatorowi grozi za to do 8 lat więzienia. O współudział w popełnieniu tego przestępstwa został oskarżony asystent senatora Jarosław Wardęga.

Reklama

Pinior i jego asystent zostali również oskarżeni o przyjęcie w 2015 roku obietnicy korzyści majątkowej w postaci 20 tys. zł oraz przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie odpowiednio 6 tys. zł i 5 tys. zł od podejrzanych Albina M. i Krystiana S. Jak podała PK, w zamian za te pieniądze oskarżeni podjęli się załatwienia koncesji na wydobywanie kopalin oraz powoływali się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych.

Tomasz G., Albin M. i Krystian S. zostali oskarżeni o wręczenie korzyści majątkowej.

Pinior to jeden z najważniejszych działaczy opozycji w latach PRL na Dolnym Śląsku. W 2016 roku usłyszał zarzuty korupcji i płatnej protekcji. W grudniu 2016 roku poznański sąd prawomocnie oddalił wniosek prokuratury o aresztowanie Piniora i jego asystenta.

Józef Pinior od początku deklaruje, że udowodni w sądzie swą niewinność.

Były senator i jego asystent zgodzili się na ujawnienie ich nazwisk.

Jest śledztwo ws. podpisów poparcia w kampaniach wyborczych dla Józefa Piniora

Wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Poznaniu bada, czy nie doszło do sfałszowania podpisów wyborców na listach poparcia dla kandydata na senatora RP Józefa Piniora; śledztwo dotyczy wyborów w 2011 r. i w 2015 r. - poinformowała we wtorek 27 lutego Prokuratura Krajowa.

Wątek został wyłączony z innego śledztwa dotyczącego łapówkarstwa i płatnej protekcji. Jak poinformowała PAP rzeczniczka PK Ewa Bialik, to efekt "stwierdzenia wątpliwości co do autentyczności podpisów wyborców złożonych na listach poparcia" dla Piniora, którego kandydaturę zgłaszał Komitet Wyborczy Platformy Obywatelskiej.

Śledztwo wszczęto w kierunku podrabiania protokołów lub innych dokumentów wyborczych oraz fałszowania dokumentów - grozi za to nawet do 5 lat więzienia.

Weryfikowane są zarówno listy dotyczące wyborów z 2011 roku, w wyniku których Pinior uzyskał mandat senatora, jak i wyborów z 2015 roku, w których bezskutecznie starał się o reelekcję.

Józef Pinior i jego asystent Jarosław Wardęga zostali zatrzymani pod koniec 2016 roku. Były senator i jeden z najważniejszych działaczy opozycji w latach PRL na Dolnym Śląsku usłyszał zarzuty korupcji i płatnej protekcji. Grozi mu do 8 lat więzienia. Zarzuty w tej sprawie usłyszał także jego asystent oraz inne osoby.

W grudniu 2016 roku poznański sąd prawomocnie oddalił wniosek prokuratury o aresztowanie b. senatora i jego asystenta. Pinior zadeklarował, że udowodni w sądzie swą niewinność.

W ub. roku Pinior usłyszał zarzut oszustwa. Sprawa dotyczy podejrzenia wyłudzenia przez niego 5 tys. zł za fikcyjny wykład. Zarówno Pinior, jak i Wardęga zgodzili się na podawanie nazwisk.