W programie "Alarm" w TVP pokazano zdewastowane kamienice w Inowrocławiu. Zdaniem prezydenta Ryszarda Brejzy, mieszkańcy zostali przedstawieni jako "przysłowiowe żule w melinie", którzy zrobili z miasta "śmietnik oraz gruzowisko".

Reklama

"To nieprawda. To kłamstwo. To manipulacja obrażająca porządnych ludzi" - napisał prezydent.

Ryszard Brejza poinformował Jacka Kurskiego, że od rana otrzymuje telefony od oburzonych mieszkańców miasta. "Każdy, kto choćby raz gościł w Inowrocławiu, wie że miasto pokazane wczoraj w Telewizji Polskiej to nie jest prawdziwy obraz Inowrocławia – to obraz wypaczony, jakby prezentowany przez osobę mającą zaburzenia w ocenie rzeczywistości. Przygotowujący materiał dziennikarz posunął się do tego, że prezentował prywatne kamienice, które faktycznie są zaniedbane" - napisał prezydent.

"Zresztą Pan Prezes doskonale wie, że Inowrocław jest miastem przepięknym, bo sam mi to Pan powiedział kilka lat temu podczas wizyty, z której wspominkowe zdjęcia pozwalam sobie przesłać na pamiątkę" - czytamy w liście.

Chodzi o to zdjęcie:

Reklama

"Panie Prezesie! Nie zgadzam się i protestuję przeciwko realizacji i upowszechnianiu paszkwili szkalujących Inowrocław przez TVP, która jest przecież utrzymywana z naszych pieniędzy" - zauważył Brejza.

Prezydent zwrócił również uwagę, że autorem materiału jest osoba, której wcześniej nie zatrudnił w ratuszu.

"Chciałbym Pana także zapytać, jak odniesie się Pan do kwestii, że materiał obrażający Inowrocław i jego mieszkańców realizował Jacek Kowalski, który kilka lat temu usilnie starał się zostać moim rzecznikiem prasowym, a później chciał zająć się marketingiem miasta. Pan Jacek Kowalski pisał wtedy, że będzie moim oficerem prasowym. Czy to możliwe, że dziś jest on Pańskim oficerem prasowym? Czy może przez niego przemawiać chęć odreagowania z powodu niezatrudnienia?" - pytał Brejza.

"Składam oficjalną skargę na skandaliczny brak obiektywizmu dziennikarza, który w materiale zasugerował, że w Inowrocławiu są jedynie zdewastowane i walące się kamienice" - dodał.

Zarazem odciął się od jakichkolwiek spekulacji, czy materiał - skądinąd kolejny już krytyczny wobec niego na antenie TVP - powstał na zamówienie PiS. "Nie odnoszę się do kwestii politycznych, bo te można interpretować rozmaicie" - napisał.

Media / Igor Pacer

Problemu z jednoznaczną interpretacją nie ma za to syn Ryszarda Brejza, poseł PO, który rozpętał cały "kryzys premiowy".

- Nie mam wątpliwości, że zainteresowanie Inowrocławiem, przepięknym uzdrowiskiem, ma miejsce tylko dlatego, że PiS mści się personalnie za swoje spadki w sondażach - mówił Krzysztof Brejza, zagadywany przed tygodniem przez dziennikarza "Rzeczpospolitej", że "PiS i dziennikarze telewizji publicznej teraz podkreślają, że np.w Inowrocławiu pana ojciec przyznawał nagrody urzędnikom jako prezydent Inowrocławia".

- Prezydent Inowrocławia od czterech kadencji, jako bezpartyjny, wygrywał każde wybory, a ostatnio został wyróżniony drugim miejscem w rankingu najlepszych włodarzy miast w Polsce - zauważył polityk PO.

Reklama

- To zabawne, że PiS wciąż się nie zorientował, że nie ma takiego sposobu, który zatrzyma moją dociekliwość - podsumował.

Media