Profesor Uniwersytetu Warszawskiego, wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, były dyrektor Biura Analiz Sejmowych, były najbliższy współpracownik ministra Jarosława Gowina oraz nieformalny doradca prezydenta Andrzeja Dudy. Michał Królikowski, wykonujący obecnie zawód adwokata, został wczoraj zatrzymany na zlecenie białostockiej prokuratury.
Jak poinformował jej rzecznik Paweł Sawoń, prawnikowi mają być postawione zarzuty w śledztwie dotyczącym oszustw podatkowych na wielką skalę. Choć do zamknięcia wydania nie udało się oficjalnie potwierdzić, czy Królikowski już usłyszał zarzuty i jakie, to nieoficjalnie słyszymy, że chodzi o przestępstwo prania pieniędzy. Grozi za nie kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Nie wierzę, by Michał Królikowski mógł działać w porozumieniu z przestępcami oszukującymi państwo. Przecież przez ponad dekadę Królikowski wielokrotnie udowodnił, że jest państwowcem z krwi i kości. Wielu obecnych członków rządu może potwierdzić, że pracował od świtu do nocy i nakręcała go możliwość zmieniania prawa, a nie związane z tym apanaże. To grubymi nićmi szyta intryga prokuratury – mówi jeden z warszawskich adwokatów, kolega zatrzymanego. I dodaje, że niepokoi go zbieżność terminu zatrzymania Królikowskiego z zapowiedzią rozpoczęcia prac sejmowej speckomisji ds. luki VAT-owskiej (ma ona ruszyć z pracami na przełomie maja i czerwca).
Reklama
Nie szukajmy sensacji w terminie zatrzymania. Zawsze można powiedzieć, że dany dzień, tydzień, miesiąc jest niewłaściwy, bo zawsze coś się w nim przecież wydarzy – mówi z kolei jeden z polityków Prawa i Sprawiedliwości, też prawnik.
Reklama
O Michale Królikowskim zrobiło się głośno jesienią 2017 r., kiedy przygotowywane były prezydenckie projekty ustaw sądowych. Królikowski występował w mediach jako doradca Andrzeja Dudy (choć później Kancelaria Prezydenta przekonywała, że udział profesora w tworzeniu projektów był nikły; wcześniej jednak nie prostowała informacji o jego roli). W tym samym czasie w prorządowych mediach zaczęły pojawiać się informacje o uwikłaniu Królikowskiego w aferę VAT-owską.
Prokuratura potwierdziła, że będąc adwokatem grupy przestępczej, przyjął pieniądze w tzw. depozyt adwokacki, co utrudniło śledczym dotarcie do środków pochodzących z przestępstwa. Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski podkreślił jednak, że nie może być mowy o planach zatrzymania Królikowskiego. Wątpliwości dotyczyły etyki jego postępowania, a nie złamania prawa karnego.
Michał Królikowski wprost mówił w mediach, że spodziewa się wizyty "smutnych panów o 6 rano". Uważał, że będzie to odwet za jego aktywność publiczną i krytykowanie ustaw sądowych przygotowanych przez obóz rządzący.
Przez kilka miesięcy nic się jednak nie wydarzyło. Aż do wczoraj. Obecnie śledczy mówią inaczej niż jeszcze kilka miesięcy temu szef prokuratury. Chęć postawienia zarzutów oznacza, że ich zdaniem Michał Królikowski nie tylko bronił swoich klientów, lecz doskonale też wiedział, że bierze udział w procederze prania pieniędzy. A być może czerpał z tego dodatkowe korzyści. TVP podała wczoraj, że część przyjętych od gangsterów pieniędzy były podwładny Jarosława Gowina wydał na spłatę kredytu.
Trzech prawników, z którymi rozmawialiśmy – zastrzegając, że nie znają dokładnie sprawy i materiału zgromadzonego przez śledczych – zgodnie zaznacza, by podchodzić z dużą rezerwą do tego typu doniesień. I pamiętać, że wyroki w Polsce wydają sądy, a nie prokuratura wespół z mediami.
Śledztwo, w związku z którym zatrzymany został Michał Królikowski, prowadzone jest przez białostocką prokuraturę od jesieni 2015 r. Śledczy zapewniają, że chodzi o jedno z największych oszustw podatkowych w historii III RP. Zorganizowana grupa przestępcza, działająca przez spółki paliwowe, miała wyłudzić od Skarbu Państwa tytułem niezasadnego zwrotu VAT ponad 700 mln zł. Profesor Królikowski był pełnomocnikiem jednej ze spółek.
Zatrzymania w sprawie zaczęły się już rok temu. Zarzuty postawiono 18 osobom, w tym dwóm adwokatom.
Partnerzy w kancelarii Królikowski Marczuk Geromin zapewniają, że klienci spółki nie mają powodów do obaw. Sprawy, którymi zajmował się Michał Królikowski, zostaną przekazane innym prawnikom.