Przyłębska podkreśliła w czwartek, że informacja ta została zatwierdzona większością głosów przez zgromadzenie ogólne sędziów TK 8 listopada 2017. Jak zaznaczył, w ramach działalności orzeczniczej TK zajmował się m.in. źródłami i zasadami tworzenia prawa, konstytucyjnymi zasadami ustrojowymi, zasadami dot. kształtowania człowieka i obywatela w państwie, wolnościami i prawami konstytucyjnymi takimi jak wolność osobista, prawo do prywatności autonomii informacyjnej, wolność majątkowa, czy prawo dostępu do informacji publicznej.

Reklama

Jak zaznaczyła TK jest sądem prawa, a nie sądem faktów. Na tym polega różnica, że TK dokonuje oceny abstrakcyjnej norm prawa, natomiast nie dokonuje oceny stosowania tego prawa; na tym polega różnica między Trybunałem Konstytucyjnym, a wymiarem sprawiedliwości sprawowanym przez sądy i Sąd Najwyższy - zauważyła Przyłębska.

Senatorowie pytali ją, czy podczas posiedzeń, lub obrad TK prowadzone są transmisje internetowe. Prezes TK podkreśliła, iż nieprawdą jest, że w którymkolwiek momencie zaprzestano transmisji posiedzeń Trybunału. Wszystkie posiedzenia są transmitowane, taka jest prawda - zapewniła Przyłębska. Jak dodała, nie są transmitowane jedynie posiedzenia niejawne.

Reklama

Pytana, czy w dalszym ciągu obowiązuje zakaz wstępu dziennikarzy i operatorów kamer na teren Trybunału, tak, by mogli brać udział w posiedzeniach plenarnych Przyłębska wyraziła opinię, że sąd nie jest dobrym miejscem, na obecność kamer. Jej zdaniem, uniemożliwia to "spokojną i racjonalną dyskusję".

Prezes TK pytana była również dlaczego przedstawiana przez nią informacja prezentowana jest tak późno. Myśmy podjęli tę uchwałę zgodnie z obowiązującymi przepisami; w terminie zgodnym z przepisami w 2017 r. przedłożyliśmy to obu izbom parlamentu, a te terminy zostały przez izbę parlamentu wyznaczone w takim, a nie innym czasie - podkreśliła.

Przyłębska była też pytana o to, czy rozmawiała z b. premier Beatą Szydło w sprawie publikowania wyroków TK. Jak mówiła jeśli chodzi o publikację wyroków to nie rozmawia z premier Szydło na temat ich publikacji. To jest jej konstytucyjne uprawnienie i ja nie mam żadnych podstaw do tego, żeby jako prezes TK cokolwiek w tej kwestii robić - oświadczyła Przyłębska.