Sejm w środę uchwalił nowelę ustawy o IPN; bezpośrednio po uchwaleniu nowelizacji prace nad nią podjęła senacka komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Obecnie nowelą zajmuje się Senat. W trakcie dyskusji w Senacie premier poinformował, że w czwartek wieczorem przedstawi stanowisko rządu w tej sprawie.

Reklama

Premier przekonywał w Senacie, że jego rząd proponuje korektę przepisów o IPN - z punktu widzenia zapisów wcale nie taką istotną, ale z punktu widzenia rzeczywistości prawnej, prawno-karnej - dla naszych partnerów, zauważalną.

Dlatego ma to znaczenie takie, że mamy dziś sytuację dużo jaśniejszą, możemy docierać z naszą argumentacją innymi również kanałami i na inne sposoby również reagować na te nieprawidłowości, które się pojawiały - przekonywał premier. Według szefa rządu, gdyby dyskusja, którą wywołały przepisy styczniowej nowelizacji ustawy o IPN, nie byłoby takiego oświadczenia kanclerz Niemiec Angeli Merkel, czy szefa niemieckiego MSZ, czy innych polityków zachodnioeuropejskich, w których wyraźnie wskazują oni na winę Niemiec dot. II wojny światowej.

Celem zmian w ustawie o IPN jest prawda historyczna, a prawda historyczna nie powinna dzielić Polaków. Ja wiem, że nasze losy są bardzo zawiłe, łącznie 45 lat komunizmu nam tego nie ułatwia - ale w przypadku obrony prawdy historycznej, tego, jak wyglądała rzeczywistość, realia czasu wojny, obrony honoru polskiego, proszę wysoką izbę o poparcie tych zmian w dzisiejszych okolicznościach - powiedział Morawiecki.

Reklama

Morawiecki zaapelował, aby wszyscy senatorowie poparli nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Podkreślił, że celem środowej nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci narodowej jest doprowadzenie do rzeczywistych wyroków za przypisywanie państwu polskiemu lub narodowi polskiemu odpowiedzialności i współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne.

Jak ocenił, po wejściu w życie nowych rozwiązań wydawca gazety na Zachodzie dwa razy się zastanowi, co publikuje, nie dlatego, że znajdzie się w kolizji z polskim prawem karnym, a dlatego, że będzie musiał zapłacić odszkodowanie w wysokości 50 lub 100 milionów dolarów lub euro. Premier poinformował też, że rząd będzie chciał - w ramach dialogu z partnerami izraelskimi i amerykańskimi, przedstawiać światu "prawdę historyczną". To jest prawo, które ma wymiar międzynarodowy i my na te realia międzynarodowe musimy i chcemy odpowiadać - zadeklarował Morawiecki.

Powiedział również, że dojrzałe państwo wyciąga wnioski i potrafi zmodyfikować swoją linię. Mam jednocześnie pełne przekonanie po tych pięciu miesiącach często bardzo szorstkiego dialogu z naszymi partnerami, że jesteśmy nie tylko na dobrej drodze do podniesienia świadomości i wiedzy o tym, jaka była prawda historyczna czasów II światowej, ale jesteśmy na dobrej drodze do czegoś jeszcze trudniejszego - zrealizowania naszych postulatów, że nie wolno, również na arenie międzynarodowej kłamać, przedstawiać przeinaczenia, dotyczących odpowiedzialności i współodpowiedzialności za monstrualne niemieckie i sowieckie zbrodnie II wojny światowej - ocenił premier.

Reklama

Nowelizacja m.in. uchyla artykuły: 55a, który grozi karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej i art. 55b, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu.

Przepisy uchwalonej przez Sejm w styczniu br. noweli ustawy o IPN, którą przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości w intencji walki ze sformułowaniami typu "polskie obozy śmierci", wywołały krytykę m.in. ze strony Izraela i USA.

Przepisy te obowiązują od 1 marca. Zbadaniem ich zgodności z ustawą zasadniczą ma zająć się Trybunał Konstytucyjny po tym, jak 6 lutego prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o IPN, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do TK. Prezydent chciał, by Trybunał zbadał, czy przepisy ustawy nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz przeanalizował kwestię tzw. określoności przepisów prawa.

Izraelski dziennik "Haarec" poinformował, że Międzynarodowe Stowarzyszenie Adwokatów i Prawników Żydowskich wezwało we wtorek polski Trybunał Konstytucyjny do odrzucenia ustawy o IPN. W opinii Stowarzyszenia ustawa „poważnie i nieproporcjonalnie” ogranicza wolność wypowiedzi, chronioną przez konwencje międzynarodowe, których Polska jest sygnatariuszem, a także przez konstytucję RP.

Stowarzyszenie podkreśla, że uznaje, iż Polacy byli ofiarami nazistowskiego reżimu i wyraża wdzięczność Polakom, którzy ryzykowali życiem, by ratować Żydów z Holokaustu. Jednocześnie stwierdza, że nie można ignorować faktu, iż niektórzy Polacy pomagali nazistom w ich akcjach mających na celu eksterminację narodu żydowskiego i podkreśla, że nie można nakładać ograniczeń na swobodę wyrazu w odniesieniu do tej „drażliwej i bolesnej kwestii, która powinna być przedmiotem wolnej i nieograniczonej debaty publicznej i badań naukowych.