Dokładnie 27 miesięcy temu ówczesna premier Beata Szydło i podlegli jej ministrowie prezentowali z mównicy sejmowej „Raport o stanie spraw publicznych i instytucji państwowych na dzień zakończenia rządów koalicji PO-PSL (2007-2015)". Wystąpienia szefów resortów trwały przeszło 10 godzin. Zakończyła się o godz. 1 w nocy. Premier i ministrowie przedstawiali audyt ośmiu lat rządów swoich poprzedników. Wizja państwa, jaką roztoczyli, była katastrofalna. Dlatego premier zapowiedziała, że rozliczy polityków PO - PSL. Od tamtych wydarzeń minęły przeszło dwa lata. Teraz, jak informuje Fakt.pl, prokuratura nie jest w stanie nikomu nic udowodnić!

Reklama

Demokracja to również odpowiedzialność za czyny i słowa. One dziś zostały przez nas policzone – przekonywała Beata Szydło. I mówiła o gigantycznych nadużyciach, jakich mieli dopuścić się poprzednicy. – Przez 8 lat rządów PO-PSL stracili około 340 miliardów złotych. To 8 lat działania 500+, 5000 przedszkoli, 250 szpitali, 1200 km autostrad.

Według premier przez ten czas budowano państwo teoretycznie, a rządzący nie brali za nic odpowiedzialności. Jej zdaniem obrazują to dwa wydarzenia: katastrofa smoleńska i afera podsłuchowa mówiła premier.

Reklama

Tomasz Siemoniak (PO) wniósł wówczas o odrzucenie raportu, który jego zdaniem „tak naprawdę nie istnieje". Przekonywał, że posłowie nie otrzymali go w formie pisemnej, został zaprezentowany wyłącznie ustnie z mównicy sejmowej.

Kilka tygodni później udało się z rządu wyciągnąć informację, że do prokuratury wpłynęło kilkadziesiąt zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Najwięcej, bo aż 19, złożyły służby podlegające koordynatorowi służb specjalnych Mariuszowi Kamińskiemu. Dziś już wiemy, że zawiadomień było około 40 – wynika to z przesłanych właśnie odpowiedzi na interpelacje poselskie. Tylko dwa zawiadomienia zakończyły się aktami oskarżenia i trafiły do sądu! Kilkanaście spraw zostało umorzonych, w przypadku pozostałych toczą się postępowania.

Najwięcej zawiadomień skierowano przeciwko Ministerstwu Środowiska (13, w jednym przypadku sprawę skierowano do sądu), Ministerstwu Energii (11) oraz Ministerstwu Spraw Zagranicznych (8). Trzy skierowano przeciwko Ministerstwu Sprawiedliwości (w jednym przypadku sprawa trafiła do sądu). Kolejne na liście są: Ministerstwo Edukacji - dwa zawiadomienia, Ministerstwo Technologii - również dwa. Przeciwko Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwu Gospodarki Morskiej skierowano po jednym zawiadomieniu, które zostały już umorzone. Co ciekawe, w przypadku Ministerstwa Finansów nie było żadnych zawiadomień.