W poniedziałek w Pałacu Prezydenckim odbyło się spotkanie prezydenta z sygnatariuszami listu zawierającego apel o zawetowanie nowelizacji Kodeksu wyborczego, dotyczącej ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Z takim apelem wystąpili do Andrzeja Dudy przedstawiciele: Kukiz'15, PSL, Partii Razem oraz Prawicy Rzeczypospolitej - z inicjatywy stowarzyszenia Klub Jagielloński. Argumentowali w liście do głowy państwa, że nowela "zabetonuje scenę polityczną".

Reklama

Szczerski komentując w TVP Info przebieg spotkania zauważył, że wokół apelu Klubu Jagiellońskiego zgromadziły się cztery "bardzo różne" partie. Jak podkreślił, Andrzej Duda chciał wysłuchać ich opinii i argumentów, zanim "ostatecznie podejmie decyzję w sprawie ordynacji".

Szef gabinetu prezydenta zaznaczył, że Andrzej Duda ogłosi decyzję we wtorek lub w czwartek. Jak dodał, to jedyne "możliwe dni" ze względu na wypadające w środę święto Wojska Polskiego.

Reklama

Szczerski podkreślił też, że jeśli prezydent zdecyduje o zawetowaniu noweli, to wówczas "nie będzie już nowej ordynacji". "Jeśli będzie weto, to wybory do parlamentu (europejskiego) będą według obecnej ordynacji, bo nie będzie już żadnej nowelizacji" - powiedział.

Nowelizacja Kodeksu wyborczego dotycząca ordynacji do Parlamentu Europejskiego stanowi, że w każdym z 13 okręgów wyborczych w wyborach do europarlamentu będzie do zdobycia określona liczba - co najmniej 3 - mandatów do PE.

Jak poinformował dziennikarzy po spotkaniu Łapiński, podczas poniedziałkowych rozmów przedstawiciele wszystkich obecnych organizacji przedstawili swoje uwagi i wątpliwości dot. uchwalonej przez parlament nowelizacji Kodeksu wyborczego. "Pan prezydent wysłuchał tych głosów, przedstawił też swoje opinie czy swoje wątpliwości co do tej ustawy, natomiast decyzja zapadnie w tym tygodniu" - oświadczył rzecznik prezydenta. Jak zaznaczył, decyzja Dudy nie zostanie ogłoszona w poniedziałek. "Ale termin jest do 17 sierpnia, więc myślę, że najbliższe dni to jest ten czas, kiedy prezydent podejmie ostateczną decyzję" - podkreślił Łapiński.

Reklama

Łapiński pytany, na ile prezydent zgodził się z sygnatariuszami listu, stwierdził, że na spotkaniu prezydent jeszcze raz powtórzył swoje wątpliwości artykułowane w zeszłotygodniowym wywiadzie z "Dziennikiem Gazetą Prawną". Natomiast nie taki był cel tego spotkania, żeby dzisiaj ogłosić decyzję, tylko żeby też usłyszeć argumentację tej grupy organizacji i partii politycznych - zastrzegł.

W rozmowie z "DGP" Duda powiedział m.in., że ma ogromne wątpliwości, czy zmiany zawarte w znowelizowanej ordynacji do PE powinny być częścią polskiego systemu prawnego. Wskazał w tym kontekście m.in. na obawy dot. podniesienia realnego progu wyborczego do PE do poziomu co najmniej 11, 12 procent. Prezydent podkreślił, że nie widzi potrzeby tak fundamentalnego ograniczania dostępu do PE. Jak dodał, mocno skłania się w kierunku zablokowania tej propozycji.

Kosiniak-Kamysz powiedział dziennikarzom po zakończeniu spotkania u prezydenta, że jest "osobiście przekonany, że prezydent zawetuje tę ustawę". Jak zaznaczył, trudno mu sobie wyobrazić, żeby była tu inna decyzja, również po tym spotkaniu, na którym padły "argumenty mówiące o zmielonych głosach, o milionach zmarnowanych głosów, o braku wyboru w wyborach, o tym, że próg wyborczy - który jest również w prawie europejskim zapisany na maksymalnym poziomie 5 proc. - może sięgnąć w niektórych okręgach nawet 20 proc.". "Niemożliwe jest podpisanie ustawy, która w ten sposób ogranicza prawa wyborcze Polaków" - powiedział.

Podkreślił, że podczas spotkania rozmawiano też o propozycjach na przyszłość. "I tutaj mamy wspólną deklarację o złożeniu (projektu) ustawy zmieniającej ordynację (do PE) na jeden okręg wyborczy; cały kraj jako jeden okręgu wyborczy - tak, jak to jest w 20 innych krach UE" - mówił lider ludowców. "I taką propozycję wspólnie złożymy po wyborach do europarlamentu, żeby teraz nikomu nie mieszać w głowie" - podkreślił lider Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Jak dodał, podczas spotkania padła jeszcze jedna - jak zaznaczył - ważna deklaracja o tym, że prezydent nie przyjmie projektu ustawy zmieniającej ordynację do polskiego parlamentu, jeśli będzie ona podobna do tej, co do europarlamentu.

Lider Kukiz'15 Paweł Kukiz ocenił, że "z całą pewnością ta ordynacja (do PE), która została zaproponowana przez PiS jest antydemokratyczną ordynacją". "Optujemy w przyszłości za listą krajową, czyli takim jednomandatowym okręgiem wyborczym na skalę całej Polski" - mówił Kukiz.

Dodał, że jeśli prezydent zawetuje tę nowelizację, to będzie miało to duży wpływ na zahamowanie "chęci zmiany ordynacji do Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej przez PiS". "Ja liczę na to, że prezydent zawetuję tę ustawę, że w przyszłości stworzymy nowy projekt ustawy - wszystkie opcje polityczne będą nad tym projektem ustawy pracowały - stworzenia listy krajowej do europarlamentu" - podkreślił lider Kukiz'15.

Łapiński dopytywany, czy prezydent obiecał sygnatariuszom listu, że jeżeli przedstawią po wyborach projekt nowej ordynacji wyborczej mówiącej o tym, że Polska będzie jednym okręgiem wyborczym, to pochyli się nad taką propozycją, odparł, że prezydent Duda powiedział, iż nie będzie składał swojego projektu ustawy.

"Jeżeli te ugrupowania złożą taki projekt ustawy, który będzie zmierzał do takich regulacji, że Polska jest jednym okręgiem wyborczym - tak jak zdaje się jest w 20 krajach unijnych, że jest tak zwana jedna lista krajowa - to pan prezydent nie widzi tutaj przeciwskazań, bo taka ordynacja z progiem 5 proc. byłaby i sprawiedliwa, i dawałaby możliwość dużej reprezentatywności" - mówił Łapiński. Dodał jednocześnie, że jeśli miałaby być taka zmiana, to dopiero na następne wybory do Europarlamentu.

Nowelizacja Kodeksu wyborczego, dotycząca ordynacji do Parlamentu Europejskiego stanowi, że w każdym z 13 okręgów wyborczych w wyborach do europarlamentu będzie do zdobycia określona liczba - co najmniej 3 - mandatów do PE.