Prezydent zapewniał w Radiu Zet, że z Kaczmarkiem o akcji CBA nie zamienił nawet słowa. A spotkanie 5 lipca - w przeddzień "operacji Lepper" dotyczyło nie CBA, lecz spraw związanych z antyterroryzmem. Prezydent dodał, że miał "generalną wiedzę" o całej akcji, ale nie wiedział, że będzie realizowana akurat tego dnia. Lech Kaczyński będzie w tej sprawie zeznawał w prokuraturze.

Reklama

"Kaczmarek to największy zawód mojego życia" - mówi prezydent Lech Kaczyński. Zapewnia, że były szef MSWiA nie mówił mu, że był w PZPR, ale że był tylko
kandydatem. Samą sprawę Kaczmarka Lech Kaczyński określił jako "bardzo smutną". Komentując zarzuty wobec byłego szefa MSWiA prezydent powiedział - zaznaczając, że nie zastępuje sędziów - iż "zeznania były oczywiście fałszywe". "Nie rozumiem Kaczmarka" - podkreślił.

Pytany o Ryszarda Krauzego, prezydent odparł, że on "niestety w tym łańcuszku był". Dodał, że nigdy nie ukrywał, że biznesmen był jego znajomym. "Znałem go z czasów, w których byłem poza polityką" - oświadczył Lech Kaczyński.

Dodał, że jego zdaniem obecna władza zasadniczo różni się od rządów SLD. Według prezydenta w III RP tacy ludzie jak Kaczmarek "byli całkowicie bezkarni". Jego zdaniem 7 września powinno nastąpić samorozwiązanie Sejmu.