Żona Rokity dostanie drugie miejsce na liście, będzie tuż za Jarosławem Kaczyńskim, który jest w stolicy lokomotywą wyborczą swojej partii. Za Nelly Rokitą na liście wyborczej PiS znajdzie się najprawdopodobniej szef Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski - ustalił TVN24.

Reklama

Trudno mówić o zaskoczeniu tym, że Nelly Rokita została przyjęta na listę PiS. Mówiło się o tym głośno od kilku dni, zresztą sama zainteresowana wielokrotnie ciepło wypowiadała się o partii Jarosława Kaczyńskiego. A sam premier zapewniał, że jeśli Nelly Rokita się zdecyduje, to PiS nie odmówi jej miejsca na swoje liście wyborczej.

Po wieczornych obradach zarządu głównego PiS, który zajmował się kształtem list wyborczych poseł Jacek Kurski był ostrożny w słowach. "Kandydatura Nelly Rokity była rozpatrywana, ale nie mogę nic potwierdzić, no bo listy są tajne" - podkreślał w rozmowie z PAP Kurski. Z kolei posłanka Jolanta Szczypińska mówiła, że skoro kandydatura żony Jana Rokity była brana pod uwagę, to oznacza to, że zdecydowała się ona wystartować z list PiS.

"Gazeta Wyborcza" z kolei podaje, że komitet polityczny PiS podjął już decyzję o umieszczeniu Antoniego Macierewicza na pierwszym miejscu listy w Piotrkowie Trybunalskim. Były likwidator WSI zajmie miejsce po byłym marszałku Sejmu, Marku Jurku, który opuścił partię Jarosława Kaczyńskiego i założył własną formację. Nie wiadomo jeszcze, co Macierewicz zrobi z obecną posadą - jest szefem Kontrwywiadu Wojskowego. "Nie powinno być problemu, choć powinien chyba wziąć urlop" - przyznaje w rozmowie z gazetą polityk PiS.

Reklama

O tym, jak ostatecznie będą wyglądać listy wyborcze, dowiemy się w przyszłym tygodniu. "To są cały czas przymiarki i dopóki nie zostaną zarejestrowane przez pełnomocnika wyborczego, to są tylko przymiarkami do list" - podkreślał poseł Kurski. "Dopóki piłka w grze, wszystko się może zdarzyć" - dodał. Ostateczna decyzja w sprawie list należy - jak mówił Kurski - do prezesa PiS, czyli Jarosława Kaczyńskiego.

Kandydowanie Nelly Rokity z PiS stało się jeszcze bardziej prawdopodobne, gdy dwa dni temu została doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego do spraw kobiet. Po tym jak przyjęła to stanowisko, z polityki i kandydowania do parlamentu wycofał się jej mąż, poseł Platformy Obywatelskiej Jan Rokita. Tłumaczył wtedy, że robi to z miłości do swojej żony.