Tym razem PiS akcję swojego spotu umieściło w sztabie wyborczym Platformy Obywatelskiej. Choć nazwa partii Donalda Tuska nie padła ani razu, nie ma wątpliwości, o jakie ugrupowanie chodzi. Naprowadza podpis: Niedawno temu w sztabie Partii Opozycyjnej.

Reklama

Sztabowcy, wśród których widać znajomego już "biznesmena", według niektórych Ryszarda Krauzego, a także jego bliskiego współpracownika, którego ulubionym powiedzeniem jest "mordo ty moja". Pojawia się także "skorumpowany polityk", który w spocie "Układ" brał pieniądze od "biznesmena".

Sztabowcy zastanawiają się nad kampanią wyborczą. Padają różne pomysły, w tym wyśmiany przez wszystkich plan publicznego wystąpienia lidera partii. "Przecież nawet do debaty go nie chcą" - mówi jeden z polityków. Zwycięża pomysł "zerżnięcia" reklamówek PiS i "dowalenia" prezydentowi. W ten sposób PiS nawiązuje do spotu, w którym PO zaatakowała Lecha Kaczyńskiego; miał on - wedle scenariusza klipu - bronić biznesmena przed akcją zamaskowanych agentów z napisami AWB na ubraniu.

Wszystko kończy się wygłaszanym przez lektora hasłem: "Nie mają pomysłu na kampanię, nie mają pomysłu na rządzenie. Wybierz lepiej".

W ostatnim spocie PiS uderzało w Lewicę i Demokratów, wyliczając afery z czasów rządów SLD.

Reklama