Zdaniem przedstawicieli Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, "Gazeta Wyborcza" w czasie kampanii była stronnicza w stosunku do PiS, a "Rzeczpospolita" wobec PO. "Bardziej zrównoważone przedstawienie obydwu partii, zarówno ilościowo, jak i jakościowo, było obserwowane w DZIENNIKU - czytamy w raporcie.

Reklama

"OBWE jest instytucją, która patrzy władzom na ręce i nie ulega żadnym naciskom. Jak ważna jest to siła, świadczy fakt, że w czasie wyborów prezydenckich w Rosji władza ograniczyła działania obserwatorów OBWE. Jeżeli DZIENNIK został uznany przez OBWE za najbardziej wyważoną gazetę w relacjonowaniu kampanii, to nie może być bardziej obiektywnego głosu" - mówi Andrzej Talaga, zastępca redaktora naczelnego DZIENNIKA.

Raport OBWE nie pozostawia suchej nitki na mediach publicznych oraz KRRiT. Choć telewizja publiczna w czasie kampanii wyborczej najwięcej czasu w swoich programach informacyjnych poświęciła PO (30 proc. w TVP 1i TVP 2 oraz 32 proc. w TVP Info), to charakter tych relacji był negatywny lub neutralny, szczególnie w "Jedynce" i TVP Info. PiS był w TVP prezentowany w bardziej zbalansowany sposób. Telewizji publicznej wypomniano również incydent ze zmianą ramówki, by pokazywać konferencję szefa CBA Mariusza Kamińskiego w sprawie posłanki PO Beaty Sawickiej. "Sposób, w jaki publiczna telewizja przedstawiła zarzuty postawione posłance, tym samym podważając wiarygodność całej partii, był sprzeczny z zasadami wynikającymi z przepisów ustawy medialnej". "Taka ocena to nie jest tylko cios w PiS, ale także w ideę mediów publicznych. Zamiast uderzyć się w piersi zapewne usłyszymy, że metodologia przyjęta przez OBWE była błędna" - komentuje prof. Godzic.

Radiu publicznemu wytknięto wyraźną dysproporcję w ilości czasu poświęconego poszczególnym partiom w programach informacyjnych. W przypadku PiS było to 36 proc., a PO - 25 proc. Wyraźnie stronnicze było w ocenie obserwatorów Radio Maryja. W stacji o. Tadeusza Rydzyka było słychać silną niechęć do PO.

Reklama

Prywatne stacje: TVN i TVN 24 zachowały równowagę, podobnie Polsat, choć ten według raportu był przychylniejszy Platformie. "W Polsce mamy do czynienia z dziwnym zjawiskiem, że media prywatne są bardziej zdywersyfikowane niż media publiczne" - podsumowuje dokument OBWE prof. Wawrzyniec Konarski, politolog z SWPS i UW.

Raport krytykuje Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, która w czasie kampanii "nie była w stanie sprostać swojej konstytucyjnej odpowiedzialności". Obserwatorzy OBWE wskazują, że struktura i skład rady powinny zostać zreformowane. "Gdyby nasi decydenci traktowali władzę jako służbę, a nie obiekt łupu, zapewne przejęliby się krytycznymi uwagami OBWE" - mówi prof. Wawrzyniec Konarski.

p

Reklama

Jens-Hagen Eschenbaecher, rzecznik Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE:

Raport na temat relacjonowania przez media wyborów parlamentarnych w 2007 r. przygotował uznany na świecie specjalista od monitorowania mediów Ivan Godarsky, któremu pomagał zespół polskich współpracowników. Analizie poddanych zostało pięć gazet codziennych: "Gazeta Wyborcza", "Rzeczpospolita", "Fakt", DZIENNIK i "Nasz Dziennik". Braliśmy pod uwagę wszystkie artykuły na temat danego ugrupowania i mierzyliśmy ich objętość. To aspekt ilościowy badania. Następnie klasyfikowaliśmy, jak każdy z artykułów opisywał poszczególnych polityków i partie pod względem tonu: pozytywnego, neutralnego lub negatywnego. To aspekt jakościowy badania. Ilość i długość artykułów oraz sposób opisywania partii i wydarzeń były najbardziej zbalansowane i neutralne właśnie w DZIENNIKU.