"Na pewno ustawę reprywatyzacyjną uda się nam przeprowadzić przez Sejm i Senat" - twierdzi Schetyna.
Ale musi ją jeszcze podpisać prezydent, a wszystko wskazuje na to, że tego nie zrobi i ustawę zawetuje. Dlaczego? Bo reprywatyzacji sprzeciwia się PiS, a dokładnie brat prezydenta - były premier i szef PiS Jarosław Kaczyński.
"Biedni potomkowie obywateli II Rzeczypospolitej nie mogą płacić bogatym potomkom obywateli II Rzeczypospolitej" - oznajmił w Polskim Radiu Kaczyński.
Ale Schetyna nie wyobraża sobie, że PiS zagłosuje przeciwko reprywatyzacji. "To kwestia spoza polityki. To kwestia sprawiedliwości społecznej. Nie wierzę, że prezydent zawetuje ustawę o zwrocie majątku zagrabionego po 1945 roku" - mówi Schetyna.
Zwot majątku nielegalnie zagrabionego Polakom przez komunistów i hitlerowców zapowiedział już premier Donald Tusk. "W najbliższych miesiącach zakończymy prace nad trudnym i bolesnym problemem reprywatyzacji" - powiedział premier. "Ustawa nie będzie dotyczyła żadnej wybranej grupy, obejmie byłych i obecnych obywateli Polski, którzy utracili mienie. Ale rozumiem zainteresowanie strony żydowskiej" - dodał.
Szef rządu nie zdradził jednak żadnych szczegółów. "Spełnianie roszczeń będzie rozciągnięte w czasie i ograniczone, jeśli chodzi o poziom rekompensaty" - stwierdził Tusk.