ZUZANNA DĄBROWSKA, ARTUR GRABEK: Likwiduje pani wcześniejsze emerytury licznym grupom zawodowym. Nauczyciele za kilka dni będą strajkować i grożą, że jeżeli zostaną pozbawiani możliwości przechodzenia na emerytury pomostowe, nie rozpocznie się najbliższy rok szkolny. Nie boi się pani protestów?

Reklama

JOLANTA FEDAK*: Nie. Bardziej się boję o przyszłe emerytury Polaków. Nie jest możliwe pobieranie przez 30 lat świadczeń emerytalnych na przyzwoitym poziomie. Powinniśmy pracować dłużej, wtedy godziwa emerytura będzie zadośćuczynieniem za ciężką pracę.

Kto według nowych zasad będzie mógł przechodzić na emerytury pomostowe?

Ci, którzy pracują w najtrudniejszych warunkach, np. hutnicy, oraz ci, od których zależy bezpieczeństwo publiczne: np: piloci czy maszyniści. Z pomostówek będą mogły korzystać także te osoby, które do końca 2008 r. nabędą uprawnień do wcześniejszych emerytur według obowiązujących zasad, czyli np. nauczyciele.

Reklama

Jak będzie funkcjonował nowy system?

Będą to świadczenia czasowe. Wypłacane przez 5 lub przy niektórych zawodach 10 lat. Po tym okresie będzie się przechodziło na normalną emeryturę. Emerytury pomostowe będą dostawały 55-letnie kobiety i 60-letnic mężczyźni, którzy mają odpowiednio 20 i 25 letni okres płacenia składek.

Nie zabraknie chętnych do tych zawodów, które zostały skreślone z listy emerytur pomostowych?

Reklama

Młodzi ludzie, podejmując decyzję o wyborze zawodu, nie myślą o przyszłych emeryturach. Zachętą dla nich jest wysokość płacy. Warto podkreślić, że budżet od lat dotuje ZUS. Z państwowej kasy tylko w tym roku do funduszu ubezpieczeń społecznych trafi 50 mld zł, a z każdym rokiem ten wkład, gdyby nie wprowadzono zmian, byłby większy. W perspektywie kilku, kilkunastu lat dotacja musiałaby się podwoić. To hamuje wzrost płac w sferze budżetowej.

Nauczyciele domagają się wzrostu płac o 50 proc. do 2010 r. Czy to realne?

Już na wstępie dostali 10 procentową podwyżkę. Zostaje więc 40 proc. Myślę, że takie podwyżki w perspektywie dwóch, trzech lat są realne.

A co z pedagogami, którzy twierdzą, że nie mają już siły pracować z młodzieżą. Pani namawia ich, aby robili to pięć lat dłużej.

To właśnie z myślą o nich jest przygotowany program 50+. Zakłada on pomoc przy zmianach kwalifikacji zawodowych. Nauczyciele będą mogli zmienić pracę i np. uczyć w centrach kształcenia ustawicznego. Poza tym myślimy nad zmianami pensum, nauczyciele będą mogli cześć swoich obowiązkowych godzin dydaktycznych zamienić na zajęcia wychowawcze, opiekuńcze czy na prowadzenie zajęć pozalekcyjnych.

Jak będzie wyglądała emerytura dzisiejszego pokolenia trzydziestolatków? Wakacje w tropikach?

To zależy od wielu czynników, np. od wzrostu gospodarczego. Im dłużej będzie się pracowało, tym wyższa będzie emerytura. Powiem, że Hawaje będą zdecydowanie bardziej dostępne dla Polaków.

Zamierza Pani zrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn?

Rozważamy to, ale nie ma jeszcze decyzji. Chcę jednak uspokoić. Zapowiedź zrównania wieku emerytalnego będzie podana do wiadomości kilkanaście lat przed wejściem tych zmian w życie. Zapewne będzie to stopniowe zrównywanie wieku emerytalnego.

A co z emeryturami służb mundurowych?

Te są w gestii ministrów MSWiA i MON. Jestem zwolenniczką wydłużania wieku emerytalnego we wszystkich profesjach. Odchodzenie na emeryturę policjantów czy żołnierzy w wieku 35 lat jest nieracjonalne. Trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy państwo stać na to, aby szkolić policjanta 5 lat po to, by potem pracował 10 lat. Nie można jednak zapominać o tych, którzy pełnią służbę w szczególnych warunkach, mam tu ma myśli np. żołnierzy biorących udział w misjach zagranicznych.

*Jolanta Fedak jest ministrem pracy i polityki społecznej

Od nowego roku nie będzie już wcześniejszych emerytur. Zastąpią je tzw. emerytury pomostowe. Wczoraj Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło projekt ustawy, który wprowadza nowe zasady. W sumie z prawa do wcześniejszych świadczeń skorzysta 900 tys. osób mniej niż do tej pory. W ciągu kilku lat budżet państwa dzięki tym zmianom ma zaoszczędzić blisko 50 mld zł.

Prawo do wcześniejszej emerytury stracą pracownicy ponad stu zawodów. Wśród nich są:

- nauczyciele

- bileterki PKP

- stewardesy

- kaskaderzy

- ekwilibryści

- kominiarze

- pracownicy Najwyższej Izby Kontroli

- dziennikarze

- twórcy i artyści

- telefonistki

- stroiciele instrumentów