Rywalem Pawlaka w wyborach miał być Marek Sawicki. Ale, jak pisze "Rzeczpospolita", wycofał się z walki. Za bardzo zaszkodziły mu ostatnie afery. Dlatego na placu boju pozostał sam Waldemar Pawlak.

Reklama

Sawicki miał niewielkie szanse w walce z wicepremierem. Pawlak ma w partii niekwestienowaną pozycję. Ale rywala mieć musi. Statut PSL mówi bowiem, że w wyborach startuje przynajmniej dwóch kandydatów.

Dlatego, jak pisze "Rzeczpospolita", wśród ludowców pojawił się pomysł, by do walki z Pawlakiem stanęła minister pracy Jolanta Fedak. Sama zainteresowana zapewnia, że o wyborach na razie nie myśli. Jeśli się nie zdecyduje na start, zdesperowani ludowcy będą, według gazety, musieli wyznaczyć na pożarcie jakiegoś młodego działacza.