Topnieje lista gości, którzy uświetnią galę organizowaną z okazji 90. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Wiadomo już, że nie przyjedzie kanclerz Niemiec Angela Merkel. Teraz okazuje się, że premiera Donalda Tuska i wicepremiera Grzegorza Schetyny również nie będzie.

Reklama

Schetyna zapewnia, że to nie jest bojkot. "Obchodzimy Święto Niepodległości w inny sposób niż na balu. To nie jest bojkot. To są inne plany polityków i Rady Ministrów" - mówi w radiu RMF.

>>> Angeli Merkel też nie będzie na balu u Lecha Kaczyńskiego

To niejedyny zgrzyt na linii prezydent-rząd przy rocznicowych obchodach. DZIENNIK odkrył, że prezydent i minister obrony 11 listopada w tym samym czasie organizują koncert dla wysokich rangą wojskowych. Generałowie będą więc mieli rozterkę, czy iść do zwierzchnika sił zbrojnych, czy do bezpośredniego przełożonego.

Reklama

>>> Do kogo na bal pójdą generałowie?

Do prezydenta wybiera się za to minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Tłumaczy to wagą wydarzenia.