Budowę terminalu portowego do odbioru skroplonego gazu ziemnego (LNG) zapowiada każdy rząd. Kolejna rosyjsko-ukraińska wojna o gaz spowodowała, że gabinet Donalda Tuska powrócił do tego pomysłu. I jak dowiedział się DZIENNIK - chce, by gazoport zaczął już działać w 2013 roku.

Reklama

Jeśli w końcu powstanie, będą mogły do niego wpływać tankowce przewożące LNG z Afryki i Bliskiego Wschodu. Taki gaz byłby droższy od rosyjskiego, ale - jak podkreślają eksperci - warto zapłacić za bezpieczeństwo energetyczne.

Być może w swoim planie dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych rząd powróci także do pomysłu sprowadzania gazu z Norwegii. To jednak dość odległa perspektywa, bo najpierw trzeba byłoby zbudować rurociąg do jego przesyłania.