Były minister sprawiedliwości deklaruje, że zwróci się nie tylko do Lecha Kaczyńskiego o ułaskawienie, ale również do obecnego szefa resortu sprawiedliwości Andrzeja Czumy, by tymczasowo zawiesić wykonywanie zasądzonej kary.

Reklama

Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał wczoraj kary czterech lat więzienia dla trzech braci W., skazanych w sprawie linczu we Włodowie (Warmińsko-Mazurskie). Oddalił tym samym apelacje obrońców, którzy chcieli uchylenia wyroku i ponownego rozpoznania sprawy. Wyrok jest już prawomocny.

W pierwszym procesie, w styczniu tego roku, Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał braci W. za zabójstwo w lipcu 2005 roku agresywnego sąsiada, ale nadzwyczajnie złagodził kary. Wziął bowiem pod uwagę, że na wezwanie mieszkańców Włodowa o pomoc, nie zareagowała policja.

Ziobro uzasadniając swój apel do prezydenta o ułaskawienie, podkreślał, że ofiarą linczu padł recydywista skazywany aż 33 razy, a sprawcami były osoby, które wcześniej nigdy nie weszły w konflikt z prawem.

Reklama

"Mamy do czynienia z ludźmi, którzy byli dobrymi ojcami swoich rodzin, utrzymywali te rodziny, cieszyli się bardzo dobra opinią" - podkreślił Ziobro.