"To, iż polityk PiS był członkiem jawnie skrajnie prawicowej i neonazistowskiej grupy, nie ulega wątpliwości. Każdy, kto chciałby stanąć w jednym szeregu z kimś, kto jak Kamiński był aktywnym członkiem Narodowego Odrodzenia Polski i Komitetu Obrony Dobrego Imienia Miasta Jedwabne, powołanego dla zakwestionowania historycznych faktów masakry (...) musi zrozumieć, jak i przez kogo będzie reprezentowany" - powiedział Michael Schudrich. Według niego NOP nie kryje się z tym, że jest grupą skrajnie prawicową i neofaszystowską.

Reklama

>>> Kamiński: Nie jestem antysemitą

W podobnym duchu dla "New Statesmana" wypowiada się rabin Barry Marcus z Centralnej Synagogi w Londynie. "Każdy polityk z każdej partii powinien mieć moralną odwagę, by wyraźnie zdystansować się od tych, którzy są orędownikami i promotorami antysemityzmu, rasizmu lub innej postawy będącej pożywką dla nietolerancji".

Polityka PiS pod lupę wziął także Europejski Kongres Żydów. "Pozostajemy wyjątkowo czujni i wyrażamy głębokie zaniepokojenie wyborem Kamińskiego na szefa konserwatystów w europarlamencie. Poinformowaliśmy o naszym zaniepokojeniu w związku z tą sprawą przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej Wilfrieda Martensa i nowo wybranego przewodniczącego PE Jerzego Buzka".

Reklama

>>> "Zarzuty wobec Kamińskiego to typowa żółć"

Michał Kamiński stanowczo odpiera stawiane mu zarzuty. "Każdy, kto śledzi moją działalność polityczną wie, że nie jestem antysemitą. Te oskarżenia są dla mnie obraźliwe" - tak mówił kilka dni temu.